Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci byłych właścicieli Warty Poznań usunięte z klubu. Dlaczego?

RED
Izabela Łukomska-Pyżalska była prezesem Warty Poznań w latach 2011-2018.
Izabela Łukomska-Pyżalska była prezesem Warty Poznań w latach 2011-2018. Marek Zakrzewski/Polskapresse
Z dziecięcych drużyn Warty Poznań usunięto trzech synów byłej prezes klubu Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej i Jakuba Pyżalskiego.

Izabella Łukomska-Pyżalska została prezesem Warty Poznań w 2011 roku i pełniła tę funkcję do sierpnia 2018. Obecnie właścicielem klubu jest Bartłomiej Farjaszewski. Relacje między byłymi i obecnymi władzami Zielonych dalekie są od przyjaznych.

Była modelka w mediach społecznościowych sugerowała między innymi, że grożono wyrzuceniem z drużyny trójki jej dzieci.

Pod koniec września opublikowała zaś na Facebooku post, w którym informowała, że groźby te spełniono. - (...) okazało się, ze na polecenie Farjaszewskiego, Michał Wieczorek, Bejnarowicz i Oborski podpisali pismo o wyrzuceniu dzieci byłych właścicieli i sponsorów z klubu piłkarskiego, który głównie dzięki nim obecnie funkcjonuje. Z boisk które ja zbudowałam, a Farjaszewski jedynie kosi trawę (pisownia oryginalna) - twierdziła Izabella Łukomska-Pyżalska.

Do tych zarzutów odniosły się władze Warty Poznań, które potwierdzają, że dzieci Jakuba Pyżalskiego i Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej rzeczywiście zostały usunięte ze struktur klubu. Tłumaczą, że krok ten był ostatecznością, a o jego podjęciu w dużej mierze zadecydowało zachowanie męża byłej prezes Zielonych podczas meczów i treningów młodych zawodników Warty.

- Było to zachowanie względem młodych zawodników, ich opiekunów, trenerów i osób funkcyjnych - czytamy w oficjalnym stanowisku klubu przesłanym przez rzecznika Warty, Piotra Leśniowskiego.

Obawiano się, że brak reakcji klubu na zachowanie Jakuba Pyżalskiego doprowadzi do tego, że Warta straci wielu uzdolnionych wychowanków, gdyż rodzice przeniosą dzieci do innych drużyn.

Przypomnijmy, że mąż Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej musi zapłacić 140 tys. zł na rzecz Petera Borovcanina, jego żony oraz fundacji Feminoteka. To efekt zachowania Pyżalskiego podczas meczu Warty Poznań z Garbarnią Kraków w 2016 roku.

Mąż ówczesnej właścicielki Zielonych krzyczał wówczas do piłkarza między innymi: „Twoją ku**a starą też ku**a ruc***łem. Prosto na ryj się spuszczałem”.

Zobacz też: Warta Poznań: Łukasz Trałka z premierowym golem. Były piłkarz Lecha jest w dobrej dyspozycji, a Zieloni liderem Fortuna 1. ligi

To niejedyny raz, gdy Jakub Pyżalski trafił na nagłówki. W październiku 2018 roku, podczas meczu 10-latków Warty i Akademii Reissa, miał grozić sędziemu. Stał też przy linii bocznej i wydawał instrukcje młodym zawodnikom, chociaż formalnie nie był już związany z klubem, a trener prosił go, by przestał.

Zobacz: Warta Poznań: Bulwersujące zachowanie Jakuba Pyżalskiego [WIDEO 18+]

Z kolei w marcu 2019 roku Jakub Pyżlaski próbował nie dopuścić do rozegrania meczu pierwszej drużyny Warty z Podbeskidziem. - W czwartek po południu pracownicy firmy należącej do męża poprzedniej właścicielki klubu zdemontowali część schodów prowadzących na trybunę. Kilka godzin wcześniej mąż byłej właścicielki przedstawił nam pismo, w którym zażądał opłat za korzystanie z trybuny. Nawet nie zdążyliśmy na to pismo odpowiedzieć - opisywał sytuację Piotr Leśniowski.

Zobacz też: Warta Poznań: Mąż byłej właścicielki próbuje nie dopuścić do meczu Zielonych. Kazał zdemontować schody na trybunie

Obecnie Warta Poznań jest największą niespodzianką I ligi i po 11. kolejce zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.

Przeczytaj pełne oświadczenie Warty Poznań w sprawie wykluczenia dzieci państwa Pyżalskich

Decyzja o wykluczeniu dzieci poprzednich właścicieli Warty Poznań S.A. ze struktur klubu została podjęta z głębokim smutkiem i była ostatecznością. Klub przekazał zainteresowanym obszerne uzasadnienie takiego kroku. W skrócie, Warta Poznań zdecydowała się na takie rozwiązanie sprawy w związku z nagannym zachowaniem, szczególnie męża byłej p. prezes, podczas oficjalnych meczów i treningów drużyn młodzieżowych.

Takie postępowanie stoi w sprzeczności z pozytywnymi wartościami, które Warta Poznań wpaja swoim wychowankom: zasadami fair-play, szacunku do przeciwnika, przestrzegania reguł i szanowania norm, wreszcie zdrowej, sportowej rywalizacji. Zachowania, o których mowa, były nagminne. Spotykały się z negatywnym odbiorem ze strony innych rodziców oraz dzieci, trenujących w klubie. Wielokrotnie docierały do nas prośby o znalezienie rozwiązania tej sytuacji. W przypadku braku reakcji, istniała realna obawa, że klub może stracić wielu uzdolnionych wychowanków, gdyż rodzice byli gotowi przenieść swoje dzieci do innych klubów.

Chciałbym podkreślić fakt, iż Warta Poznań bez żadnego problemu wyraziła zgodę na zmianę barw klubowych przez dzieci byłych właścicieli spółki. Jednocześnie życzy tym młodym sportowcom powodzenia i sukcesów w dalszym rozwoju piłkarskim.

POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto