Dzień Dziecka - Jak świętować, to w kinie!

Z tej tendencji szczęśliwie wyłamuje się Rialto, które zaprasza dzieci i młodzież na... dokument. "Bobasy" to filmowy portret dorastania czwórki noworodków z Mongolii, Japonii, Namibii i Stanów Zjednoczonych. Rzecz opowiada o pierwszym roku z życia czterech maluchów. Jednym słowem seans i dla dzieci i (przede wszystkim) dla rodziców. Obok "Bobasów" w Rialto obejrzymy także "Delfina Plum", czyli przygodową animację prosto z głębin oceanu.

W Cinema City Kinepolis możemy zobaczyć drugą część komediowego "Dziennika cwaniaczka". Utrzymany w stylu amerykańskich seriali dla młodzieży obraz opowiada o zajadłej rywalizacji dwójki małoletnich braci. Poprzednia część filmu nie odniosła w Polsce wielkiego sukcesu komercyjnego, ale może warto dać temu cwaniaczkowi jeszcze jedną szansę?

Starszaki z pewnością nie przepuszczą Dnia Dziecka i zaciągną rodziców na czwartą część "Piratów z Karaibów". Tym razem Jack Sparrow z wrodzonym sobie wdziękiem ruszy w stronę tajemniczej wyspy, strzeżonej przez złowieszcze syreny. Przygoda, wartka akcja i pirackie bitwy w starym stylu. Młodzi powinni być zadowoleni, ich rodzice (a nawet dziadkowie), wychowani na "Karmazynowym piracie" - też.

Animowanym hitem Dnia Dziecka jest bezdyskusyjnie druga część przygód wojowniczego misia panda. "Kung Fu Panda 2" stawia na żart i nawiązania do klasyki - nietrudno dopatrzeć się w niej nawiązań do filmów z Bruce'em Lee czy "Kill Billa". Tyle że w odróżnieniu od nich "Kung Fu Panda 2" jest pozbawiona przemocy. Czyli znów seans także dla rodziców?

Letnia Szkoła Junior Media

I jeszcze dwa filmy, które od kilku tygodni dobrze znamy z kinowych ekranów. "Gnomeo i Julia" to wariacja na temat szekspirowskiego dramatu o miłości Romea i Julii, zaaranżowana na... krasnale ogrodowe. Może któryś z małych widzów zainteresuje się dzięki temu filmowi Szekspirem?

Młodzi miłośnicy zwierząt i podróży muszą skorzystać z jednej z ostatnich szans (film niedługo schodzi z afiszy) i wybrać się na "Rio", historię papugi ary, która trafia do Rio de Janeiro. Czyli za jednym zamachem można zaliczyć i lekcję geografii, i szczyptę wiedzy o przyrodzie.
A wszystko w ramach prezentu na Dzień Dziecka.