Film „Edi” Piotra Trzaskalskiego zgarnął dwie główne nagrody na zakończonym w niedzielę festiwalu filmowym „Prowincjonalia” w Słupcy. Statuetkę „Jańcia Wodnika” przyznano reżyserowi filmu Piotrowi Trzaskalskiemu oraz odtwórcy roli tytułowej Henrykowi Gołębiewskiemu. Nagrodę burmistrza Słupcy odebrał Ryszard Maciej Nyczka - reżyser filmu „Kobieta z papugą na ramieniu”. Nagrodę specjalną przyznano sponsorowi - Maciejowi Nowackiemu, prezesowi Banku Spółdzielczego. Wieczór finałowy festiwalu zakończył koncert Tadeusza Nalepy z zespołem.
W tym roku oprawa „Prowincjonaliów” była bodaj najskromniejsza ze wszystkich dotychczasowych słupeckich imprez. Słupca postawiła niemal w całości na kino niezależne, a w związku z tym zmieniły się zupełnie - ranga, kształt i treść festiwalu. Nie doszło do zapowiadanych spotkań z Pawłem Kukizem, Witoldem Adamkiem i Sylwestrem Latkowskim, bowiem twórcy mimo wcześniejszych ustaleń nie przyjechali. Największym nieporozumieniem „Prowincjonaliów” była projekcja „Gwiazdora” Sylwestra Latkowskiego. Przeładowany muzyką zespołu „Ich Troje” film o trudnym dzieciństwie ich lidera Michała Wiśniewskiego zgodnie z przewidywaniami organizatorów przywabił publiczność i wypełnił prawie w całości salę kina „Grażyna”, ratując bilans ogólnej frekwencji. Gorzej było w pozostałych momentach festiwalu, z wyjątkiem nagrodzonego "Ediego". Wszystko wskazuje na to, że władze miasta dołożą wszelkich starań, by uratować zdegradowaną, a będącą niegdyś w rozkwicie świetną filmową imprezę.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?