Już od godziny ósmej w Społecznym Gimnazjum Dębinka przy ulicy Grabowej w Poznaniu, gromadzą się pierwsi uczniowie i punktualnie o godzinie 9 rozpoczynają pisanie testu gimnazjalnego z wiedzy humanistycznej.
Na kilka minut przed startem egzaminu, wśród uczniów panuje atmosfera napięcia i oczekiwania. Wielu z nich nerwowo stąpa po szkolnym korytarzu, inni ostatnie momenty poświęcają na rozmowy z kolegami z klasy.
- Jestem spokojny, nie denerwuję się – zapewnia Krzysztof Kocik, z klasy 3b. - Myślę, że jestem dobrze przygotowany. Przez ostatnie dwa tygodnie uczyłem się bardzo dużo, wcześniej to tak na luzie. Mam nadzieję, że test będzie łatwy – śmieje się.
Pozytywne nastawienie i dobry nastrój przed testem, trzyma się także Macieja Pryjomko, z klasy 3c.
- Wydaje mi się, że jak ktoś się uczył to powinno być dobrze. Nie wiem, czego się spodziewać, wszystkie próbne testy różniły się od siebie. Ale myślę, że będzie dobrze, jestem optymistą.
Nie wszyscy jednak z takim sposobem podeszli do środowego egzaminu, który dla wielu gimnazjalistów, był bardzo stresujący. Wchodząc na salę Małgorzata Mazur z klasy 3c, nie kryła swojego zdenerwowania.
- Strasznie, okropnie i przerażająco – to pierwsze słowa, jakie padają z jej ust, na pytanie o wrażenia przed testem gimnazjalnym. - Stresuję się, jak chyba wszyscy na tej sali. Najbardziej obawiam się rozprawki. Typuje, że temat może być związany z losem i fortuną. Pocieszam się myślą, że nauczyciele nas dobrze przygotowali do testów – dodaje.
Egzamin: żadnych telefonów, IPod-ów i kanapek.
Punktualnie o godzinie dziewiątej sala gimnastyczna, w której uczniowie pisali test, wypełniła się po brzegi.
- Jeśli jeszcze ktoś z was nie zostawił na zewnątrz sali swojego telefonu, Ipod-a, czy też jakiegokolwiek innego urządzenia, ma ostatnią szansę, żeby to teraz zrobić – przypomina Adam Bech, nauczyciel historii i zastępca dyrektora szkoły.
Po zajęciu miejsc przy stołach, delegacja gimnazjalistów wraz z członkami komisji udaje się do gabinetu dyrektora szkoły, by odebrać arkusze testów gimnazjalnych.
- Kiedy zobaczyłam, jak moi uczniowie wchodzą zestresowani do gabinetu, chciałam jakoś rozładować ten stres, więc zaproponowałam żebyśmy wspólnie zaśpiewali „Sto lat” – mówi Beata Łuczak-Wence, dyrektor szkoły. – Śpiewać nie chcieli, ale wszyscy się roześmiali i wyszli ode mnie już trochę mniej zestresowani.
Atmosfera napięcia udzielała się jednak nie tylko uczniom. Nauczyciele szkoły, a także pani dyrektor nerwowo zaciskali kciuki, życząc powodzenia swoim wychowankom.
- Zawsze się denerwuję przed egzaminem, bo mi strasznie zależy na naszych uczniach. To są nasze dzieciaki, większość z nich już od zerówki chodzi do naszej szkoły. Dlatego zżywamy się z nimi jak z rodziną, to są nasze dzieci – przyznaje Beata Łuczak-Wencel, która jest jednak przekonana, że gimnazjaliści z Dębinki dobrze poradzą sobie z testem.
- Przez cały rok, dzieciaki miały tak ułożony plan, żeby być dobrze przygotowanym do egzaminu. Dwa razy w tygodniu blok humanistyczny i dwa razy matematyczno-przyrodniczy, na których uczyli się po pierwsze jak rozwiązywać testy gimnazjalne, a po drugie powtarzali nabytą już wcześniej wiedzę. Dodatkowo jeszcze poniedziałek i wtorek przed egzaminem poświęciliśmy na ostatnie powtórki i rozwianie ewentualnych wątpliwości – tłumaczy.
Po egzaminie: Temat o podróżach łatwy, a z podaniem problemy…
Po prawie dwóch godzinach pisania i rozwiązywania testu, kilka minut przed godziną 10 z sali, w której odbywał się egzamin gimnazjalny, wychodzą pierwsi uczniowie. Większość z nich nie kryje swojego zadowolenia z właśnie napisanego testu.
- Jestem dobrej myśli. Był bardzo fajny temat wypracowania dotyczący podróży, jedynie to podania przysporzyło mi trochę trudności, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie pisałam. Ale ogólnie bardzo fajnie – mówi chwilę po wyjściu z sali Ilona Supkowska.
Nie wszyscy jednak tak optymistycznie wypowiadali się o właśnie napisanym egzaminie.
- Okropnie było. Takie dziwne pytania, do czegoś innego byłem przygotowany – opowiada z niezadowoleniem Michał Banaszak. - Mam nadzieję, że wypracowanie okaże się dobre. W skali od jeden do sześciu daje sobie czwórkę z plusem.
Oprócz zadowolenia widocznego na twarzach uczniów, większość z nich mówiła, że są zmęczeni, szczególnie psychicznie. Dlatego dzisiaj już nie będą się uczyć, a jedynie odpoczywać. Bo przed nimi jutro kolejny egzamin z wiedzy matematyczno-przyrodniczej, który, jak zgodnie stwierdzili wszyscy, będzie o wiele trudniejszy…
Galeria zdjęć - na dole strony
Czytaj też: |
Jutro będzie gorzej Tuż po 10.30 z "Marcinka" zaczęli wychodzić pierwsi egzaminowani. Mówią, że nie było tak źle - materiał był znany, ale już sam sposób formułowania pytań budził wątpliwości. |
Ostatnie chwile przed egzaminem gimnazjalnym W środę gimnazjalistów czeka pierwszy poważny egzamin. Portal MM Poznań postanowił sprawdzić, jakie nastroje panują wśród poznańskich uczniów. |
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?