18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

EKSMISJA - Rozdzielił ich sąd, ale chcą mieszkać razem

Beata Marcińczyk
Rodzina już od kilku dni pakuje swoje rzeczy, część z nich trafiła do magazynu
Rodzina już od kilku dni pakuje swoje rzeczy, część z nich trafiła do magazynu Sławomir Seidler
Rodzina Kowalskich (*) została wczoraj eksmitowana z mieszkania przy Garbarach, które zajmowała od kilkudziesięciu lat. O tym, że to kiedyś nastąpi wiedzieli od ponad dwóch lat – w 2008 roku ich sprawa trafiła do sądu. Ten orzekł, że pani Ewa, pozostająca bez pracy, renty i emerytury ma prawo do lokalu socjalnego. Jej mąż i dwoje dorosłych dzieci takiego prawa nie otrzymały.

– Rodzice nie płacili czynszu, bo nie mieli z czego. Nasze zadłużenie urosło do ponad pięćdziesięciu tysięcy złotych – mówi córka Marta. – Ale to nie znaczy, że nic nie robiliśmy. Mama jeszcze przed 2008 rokiem prosiła o zamianę mieszkania na mniejsze, ale powiedziano jej, że wszyscy chcą na mniejsze i takich lokali nie ma. Dodatku mieszkaniowego nie dostaliśmy, bo mieszkaliśmy na niemal stu metrach kwadratowych, więc przekraczaliśmy kryterium metrażowe.
Rodzina musiała liczyć się z konsekwencjami. Nikt nie przypuszczał jednak, że długi doprowadzą do jej rozdzielenia.

– Mama dostała „socjal”, czyli pokój z aneksem kuchennym o powierzchni 22 metrów w bloku na Nadolniku. My mamy przenieść się do dwóch pomieszczeń w baraku przy ulicy Kopanina, gdzie nie ma tak naprawdę kuchni, ani toalety – relacjonuje Marta.– Śmierdzi tam szczurami tak, że myślałam, że zwymiotuję. W dodatku czynsz wynosi tam ponad 12 złotych za metr, czyli za całość ponad 550 zł! Nie stać nas, by tyle płacić.

Wczoraj Kowalscy podjęli decyzję, że nie przyjmą pomieszczenia tymczasowego (taki udostępniany jest na pół roku), a zamieszkają razem na Nadolniku.
Uważają jednak, że sąd podejmując taką decyzję – rozdzielenia rodziny – postąpił niehumanitarnie, niezgodnie z Konstytucją RP, bo małżeństwo Kowalskich nie jest ani po rozwodzie, ani w separacji, nie ma też rozdzielności majątkowej.

– Wyrok sądu został ogłoszony 10 kwietnia 2008 roku w obecności tych państwa. Przez ten czas nie złożyli jednak wniosku o uzasadnienie, nie odwoływali się – podkreśla sędzia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. – Wyrok się uprawomocnił. Mogę tylko przypuszczać, że co do jednej z osób sąd uznał, że ma prawo do lokalu socjalnego ze względu na to, że nie ma dochodów i nie jest zdolna do podjęcia pracy. Pozostali, dorośli członkowie rodziny prawdopodobnie pracowali lub mieli możliwość podjęcia pracy – mówi Sawiński.

Kowalscy chcą, by rozdzieleniem ich rodziny zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich.
– Jeśli otrzymamy dokumenty, sprawdzimy sprawę. Nie możemy komentować jej bez zapoznania się ze szczegółami – usłyszeliśmy w Biurze RPO.
Przypadek Kowalskich nie jest odosobniony. W ostatnich latach sądy w Poznaniu w 241 przypadkach uznawały prawo do lokalu socjalnego tylko niektórym członkom rodzin.

* Nazwisko zostało zmienione na prośbę bohaterów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto