Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Arka Gdynia 3:3 Śląsk Wrocław

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Z piekła do czyśćca - tak w skrócie można ocenić postawę piłkarzy Arki w meczu ze Śląskiem Wrocław. W meczu padło aż sześć bramek, choć początek wcale nie wskazywał na to, że przy ul. Olimpijskiej kibice zobaczą tak efektowne spotkanie.

Na trybunach po raz pierwszy od dawna pojawił się Ryszard Krauze. Kibice zaczęli dociekać, czy przybycie na stadion szefa Prokomu nie zwiastuje lepszych czasów dla kondycji finansowej klubu. Piłkarze pokazali, że chcą walczyć o utrzymanie Arki w Ekstraklasie do ostatnich minut.

Fatalna skuteczność

Arkowcy po raz trzeci w ciągu ostatnich jedenastu dni zmierzyli się ze Śląskiem Wrocław. Jednak mecz rozegrany w samym środku długiego majowego weekendu był zdecydowanie najbardziej zacięty. Żółto-niebiescy po raz kolejny rozpoczęli nerwowo, choć to oni mogli zdobyć pierwsi bramkę. Już w 7. minucie bramkarza gości mocnym strzałem próbował zaskoczyć Bartosz Ława, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką.

Trzy minuty później było jeszcze bardziej groźnie pod bramką Śląska. Strzał głową Błażeja Telichowskiego, piłka odbiła się od słupka i gdy wszyscy kibice widzieli już ją w siatce, bramkarz Śląska wybił futbolówkę z linii bramkowej. W 15. minucie sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Aktywny podczas całego meczu Tomasz Szewczuk przedarł się lewym skrzydłem, wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Łukasza Kowalskiego.

Piłkarzom Śląska "uciekły" pewne 3 punkty.


Sędzia nie zawahał się podyktować rzutu karnego dla Śląska, który wykorzystał Sebastian Dudek. - Myślałem, że sędzia tego nie gwizdnie. Nie udało się... - przyznał po meczu Łukasz Kowalski. Po 25 minutach Arka przegrywała ze Śląskiem już 0:2. Bramkę dla wrocławian zdobył Tomasz Szewczuk. Taki wynik wymusił na trenerze Arki Marku Chojnackim zmiany. Błażej Telichowski, któremu dzisiejszy mecz "nie wyszedł" został zmieniony przez Grzegorza Nicińskiego.

Przerwa na grilla

Poirytowana nieporadnością piłkarzy Arki publiczność przypomniała o trwającym długim, majowym weekendzie śpiewając: "piłkarze chodźcie na grilla". Zniecierpliwienie fanów wyrażane głośnymi okrzykami przerwał gwizdek sędziego, kończący pierwszą część gry.

Na drugą połowę Arkowcy wyszli już z Marcinem Wachowiczem w składzie, który zmienił Marcina Łabędzkiego. Gdynianie zaczęli grać ofensywniej. Efektem był m.in. strzał Nicińskiego wspaniale obroniony przez Wojciecha Kaczmarka.

Arka szukała swoich szans głównie w stałych w fragmentach gry.


Od 60. minuty kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Olimpijskiej nareszcie mogli raczyć się emocjonującym widowiskiem. Najpierw bramkę strzeliła Arka. Dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego Tomasza Sokołowskiego wykorzystał Zbigniew Zakrzewski. Jednak pięć minut później Śląsk znów prowadził różnicą dwóch bramek. Janusz Gancarczyk strzelał praktycznie do pustej bramki, po szybkiej kontrze wrocławian i katastrofalnych błędach gdyńskiej obrony.

W 68. minucie miało miejsce zdarzenie, które według wielu obserwatorów znacząco wpłynęło na losy spotkania. Opiekun drużyny Śląska został przez sędziego odesłany na trybuny z powodu zbyt ekspresyjnego wyrażania swojej opinii o pracy sędziego.

Udany finisz Arki

W tym momencie gdyńska Arki nabrała wiatru w żagle. W 76. minucie błąd Jarosława Fojuta, który zbyt lekko podawał piłkę do bramkarza, wykorzystał Grzegorz Niciński. Arkowcy do końca próbowali zdobyć kolejną bramkę. Ponownie okazało się, że upór i konsekwencja mogą doprowadzić do upragnionego celu.

Punktem zwrotnym w spotkaniu okazała się być kara odesłania na trybuny Ryszarda Tarasiewicza.


Już w doliczonym czasie gry po raz kolejny negatywnym bohaterem okazał się Fojut. Po uderzeniu Przemysława Trytki głową i wybiciu przez Kaczmarka piłki wydawało się, że obrońca Śląska wybije futbolówkę poza plac gry. Jednak naciskany przez Łukasza Kowalskiego strzelił ją do...bramki Śląska.

Na trybunach po raz pierwszy od dłuższego czasu zapanowała wielka radość. Futboliści po meczu podkreślali, że to może być prawdziwy i wyczekiwany przełom. - Nadal łatwo tracimy bramki, ale cieszymy się z tego remisu. Staramy się "grać swoje", a ten punkt może być w decydujący w końcowym rozliczeniu. Jedziemy teraz do Bytomia, myślę że Polonia jest w naszym zasięgu - mówił po meczu Łukasz Kowalski.

Weryfikacja w najbliższych meczach

- Mecz układał się tak, że mogliśmy przegrać 1:3, dlatego cieszymy się, że udało się nam "wyciągnąć wynik". Na pewno jesteśmy podbudowani psychicznie po tym meczu. Pozytywne jest to, że potrafiliśmy się podnieść - wyjaśniał Grzegorz Niciński.

Swoich podopiecznych za postawę na boisku chwalił również Marek Chojnacki.

- Ten remis przyjmuje jak zwycięstwo. Cały czas wierzyłem, że musimy ze Śląskiem przede wszystkim nie przegrać. Dziś musimy cieszyć się z remisu. Chciałem podziękować zawodnikom, że nie zwątpili, choć mieli dzisiaj trudne momenty. Jednak mecze, które będą dla nas prawdziwą weryfikacją dopiero przed nami - podkreślał.

Kolejne spotkania Arka rozegra kolejno z Polonią Bytom, Ruchem Chorzów, GKS-em Bełchatów oraz Odrą Wodzisław.

Arka Gdynia 3:3 Śląsk Wrocław

**Bramki: Zakrzewski (60'), Niciński (76'), Fojut (sam. 90+2') - Dudek (15') (karny), Szewczuk (25'), M.Gancarczyk (65'). Żólte kartki: Kowalski, Anderson, Zakrzewski (Arka), M.Gancarczyk, Wołczek (Śląsk).
Czerwona kartka: Kowalski (za drugą żółtą) Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom) Widzów**: 5000

Arka: Witkowski - Kowalski, Żuraw, Anderson, Telichowski (Niciński 34') - Sokołowski (Trytko 80'), Łabędzki (Wachowicz 46'), Budziński, Ława - Ljubenow - Zakrzewski.

Śląsk: Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Fojut, Pawelec - M. Gancarczyk, Ulatowski, Dudek, Łukasiewicz, Szewczuk - Sotirović.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto