Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Odra Wodzisław 1:0 Lechia

Redakcja
Po zaciętym i wyrównanym spotkaniu w Wodzisławiu Śląskim, Lechia przegrała z Odrą 0:1 i zamieniła się ze śląską ekipą miejscami w tabeli. Lechia obecnie jest już w strefie barażowej.

Był to bardzo ważny mecz dla gdańskiej Lechii. 2 tygodnie przerwy na mecze reprezentacyjne miały odmienić dotychczasową grę gdańszczan, którzy mimo lepszej gry w rundzie wiosennej polegli na własnym boisku z Polonią Bytom.

Zmiany

Istotnie, już wyjściowa jedenastka desygnowana do gry przez Jacka Zielińskiego zwiastowała zmiany. Lechia zagrała nowym ustawieniem 4-5-1 chcąc zagęścić środek pola. W wyjściowym składzie znalazł się po kontuzji Pęczak, zagrał również młody Hirsz. Ten skład miał powalczyć o 3 punkty, które oddaliłyby Biało-Zielonych od spadku.

Trójmiejska Ekstraklasa: wszystko o Lechii Gdańsk i Arce Gdynia

Odra mimo niskich aspiracji jest drużyną solidną i wartościową. O jej sile stanowią solidni i perspektywiczni gracze, jak Stachowiak, Jacek Kowalczyk, Małkowski, Woś czy Korzym. Nic zatem dziwnego, że to Odra była faworytem spotkania, co udowadniała od pierwszych sekund meczu.

Dużo przechwytów, wysoki i agresywny pressing oraz dokładne piłki do przednich formacji charakteryzowało poczynania Ślązaków. Już w 3. minucie Woś zagrał dobrą piłkę do Małkowskiego, który pokonałby Kapsę, gdyby nie błąd w przyjęciu piłki.

Lechia nie potrafiła utrzymać się przy piłce i spokojnie skonstruować jakąkolwiek akcję. Duża nerwowość powodowała szybkie straty piłki i niedokładne zagrania. Szarpane akcje próbowali przeprowadzać Kowalczyk i Kaczmarek, jednak żadna z nich nie doprowadziła do strzału na bramkę.

Sędzia kradnie... gola

W tej sytuacji to Odra stwarzała groźne akcje pod bramką Lechii. W 15. minucie Woś niebezpiecznie strzelał z wolnego, lecz obok bramki. W 30. minucie Korzym strzelił gola, który nie został zaliczony, gdyż uprzednio młody napastnik faulował Wołąkiewicza.

Cztery minuty później Korzym ponownie był bliski pokonania Kapsy w akcji sam na sam, jednak golkiper Lechii dobrzy wyszedł z linii skracając kąt i zmuszając Ślązaka do oddania nieprecyzyjnego strzału, który wylądował na poprzeczce.

Jeszcze przed przerwą niebezpiecznie było pod bramką Odry, gdy z rożnego dośrodkowywał Kaczmarek, jednak w całym zamieszaniu w polu karnym nikt nie zdołał oddać celnego strzału na bramkę Stachowiaka. Mimo braku goli, pierwsza odsłona była ciekawa, pełna walki, zacięcia i przewagi Odry. Z taką grą Lechii ciężko było liczyć na bramki.

Akt drugi

Kilka pierwszych minut drugiej połowy wyglądało zupełnie jak początek spotkania, czyli ostra walka w zagęszczonej strefie środkowej i duża nieporadność w poczynaniach obu zespołów. Zdecydowanie brak było kogoś kto ustawiłby grę. Mimo zmian w obu zespołach nie było lepiej.

W 53. minucie szybką kontrę wyprowadziła Odra, Korzym biegł do prostopadłej piłki, lecz został sfaulowany przez Wołąkiewicza, którego arbiter, Piotr Siedlecki, ukarał jedynie żółtą kartką. Kilka minut później w korzystnej sytuacji znalazł się Wiśniewski, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie stracił futbolówkę. Trzeba podkreślić, że ten zawodnik wiele razy "popisywał" się takimi akcjami.

Niewykorzystane sytuacje...

Po kwadransie druga połowa zaczęła być ciekawsza. Więcej było gry piłką, sytuacji po obu stronach i stałych fragmentów gry, kiedy to po obu stronach boiska było najbardziej niebezpiecznie. Dobrą zmianę dał wracający po kontuzji kapitan Gdańszczan, Piątek, który nie raz potrafił zrobić przewagę w środku pola. Dobrze zaprezentował sie także Rogalski.

Właśnie skrzydłowy Lechii przeprowadził doskonałą akcję, wchodząc z lewego skrzydła w pole karne, lecz nie zdołał pokonać dobrze dysponowanego Stachowiaka. Jednak i jemu przydarzył się duży błąd. W 78. minucie wyszedł do długiego podania Piątka, lecz do piłki pierwsze dobiegł Maciej Kowalczyk i posłał piłkę obok golkipera Odry. Futbolówka powoli zmierzała w kierunku pustej bramki, jednak ostatecznie minęła słupek o centymetry...

...się mszczą

Ostatnie 10 minut meczu to już zdecydowana przewaga gospodarzy. Przewaga, którą zdołali oni zamienić na bramkę. Przebywający kilkadziesiąt sekund na boisku Kawa niedokładnym podaniem doprowadził do straty. Korzym zagrał do wchodzącego lewą flanką Małkowskiego, ten zagrał mocną piłkę po ziemi w środek pola. Niezdecydowanie Kapsy i fatalną postawę obrony Lechii wykorzystał Litwin Matulevicius, który umieścił piłkę w bramce.

Po straconej bramce Lechia ruszyła całymi siłami do odrabiania strat, lecz uczyniła to bardzo nieporadnie, nie stwarzając żadnego zagrożenia pod bramką Stachowiaka. W tym samym czasie ofensywne zapędy Lechii wykorzystali zawodnicy Odry, którzy kreowali groźne kontrataki i mogli strzelić kolejne bramki (akcje Matuleviciusa i Korzyma).

Mecz mimo małej ilości celnych strzałów (zaledwie 3) był dobrym widowiskiem z racji determinacji i woli walki. Jednak tymi cechami nie można wygrywać meczów. trzeba jeszcze mieć pomysł na grę i umieć dłużej utrzymać się przy piłce. Tego zabrakło dziś w poczynaniach Lechii, co spowodowało, że Lechia stoczy ciężka batalię o pozostanie w Ekstraklasie.

Odra Wodzisław Śląski 1:0 Lechia Gdańsk

Bramka: Matulevicius (87')
Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa)

Odra: Stachowiak - Jacek Kowalczyk, Kłos, Dymkowski, Szary - Woś (Rygel 76'), Malinowski, Kuranty, Małkowski - Korzym, Wodecki (Matulevicius 46')

Lechia
: Kapsa - Pęczak, Wołąkiewicz, K. Bąk, Cvirik - Wiśniewski (Kawa 86'), Manuszewski, Kaczmarek (Rogalski 69'), Hirsz (Piątek 50'), Surma - Maciej Kowalczyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto