Polskim fanom futbolu z pewnością nie można odmówić entuzjazmu i przywiązania do rodzimej drużyny piłkarskiej. Czy widział ktoś jednak kiedyś, żeby Polacy zorganizowali kilkusetsosbowy marsz kibiców przez miasto, i to nie do stadionu, a zaledwie do strefy, w której na telebimach wyświetlany będzie mecz?
To właśnie zrobili wczoraj kibice tureccy. Śpiewając i skandując hasła zagrzewające piłkarzy (obecnych w Szwajcarii...) do gry, wielką grupą wkroczyli do wiedeńskiej fanzone, gdzie obejrzeli mecz ze Szwajcarią.
Skąd ten szalony entuzjazm? - Fulbol jest dla mnie wszystkim - powiedział Umit, jeden z kibiców. - Czuje pani tę atmosferę? - pyta pokazując tańczących i śpiewających rodaków. - To jest właśnie futbol! Dla Emre, innego młodego fana piłki, wrażenia związane z kibicowaniem są tak silne, jakby grał on sam.
Na pytanie, czy drużyna turecka wygra w spotkaniu ze Szwajcarią, kibice odpowiadali przeważnie: "Insallah", czyli "Daj Boże". Bóg dał. Dzięki bramce zdobytej w ostatniej minucie przez Ardę Turana zaangażowanie Turków został nagrodzone.
Już za kilka godzin nasza reprezentacja spotka się z Austriakami (których kibice obecni byli wczoraj w fanzone w ilościach śladowych). Czy wygramy? Insallah.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?