Euro 2008: Wiedeń - miasto kibiców

Już pięć minut po opuszczeniu autokaru, który po północy przywiózł nas do Wiednia, spotkaliśmy dwie chorwackie fanki piłki nożnej. W metrze poznaliśmy pierwszych kibiców austriackich. Na kempingu, na którym się zatrzymaliśmy, namioty i samochody obwieszone są najróżniejszymi flagami: od austriackich, przez chorwackie i niemieckie, po rosyjskie.

Polacy są oczywiście aktywną częścią wiedeńskiego tłumu. - Przyjechaliśmy tu spontanicznie - mówi Marek z Lublina. Planowaliśmy z kolegami wycieczkę do Bratysławy, i zdaliśmy sobie sprawę, że w tym samym czasie będzie Euro. Bez namysłu zdecydowaliśmy się przyjechać też do Wiednia, chociaż nie mamy biletu na żaden mecz - opisuje.

Szczęśliwym posiadaczem biletu na dzisiejsze spotkanie z Niemcami jest Staszek ze Szczecina, który przyjechał do Austrii razem z kolegami z Warszawy. - Zaraz jedziemy do Klagenfurtu - oznajmia, grzebiąc jednocześnie w bagażniku samochodu. Staszek, tak jak i inni Polacy przybyli do Wiednia, wierzy, że naszej drużynie uda się wyjść z grupy. - Po to tu przecież przyjechaliśmy, prawda? - podsumowuje kwestię.

Atmosfera jest wspaniała. Kibice różnych drużyn nie patrzą na siebie wilkiem, ale pozdrawiają się i życzliwie robią sobie nawzajem zdjęcia na Museumsplatz, gdzie wystawione zostały gigantyczne buty w barwach państw biorących udział w mistrzostwach. - Tutaj nigdy nie zdarzały się bójki kibiców - mówi Tomislava, pracująca w piekarni przy Museumsplatz. - A ten tłum fanów bardzo mi się podoba. To wspaniałe widzieć tylu radosnych ludzi! - stwierdza.

Atmosferę dobrze oceniają także Ranata i Wojtek Bieleccy, od kilku lat mieszkający we Wiedniu. - Trochę się jednak obawiamy możliwych bójek po meczach - mówią. Chociaż już od dawna są mieszkańcami Wiednia, rzecz jasna kibicują Polsce.  

Prawdopodobnie atmosfera mniej radosna po dzisiejszym meczu, który siłą rzeczy może wygrać tylko jedna drużyna. O spotkaniach Austria - Chorwacja i Polska - Niemcy oraz wrażeniach kibiców przebywających we Wiedniu będziecie mogli przeczytać w pomeczowej relacji jutro rano!