Ewa Tylman: Udało się zebrać pieniądze na dalsze poszukiwania

Poszukiwania Ewy Tylman cały czas są prowadzone przez policję i prokuraturę. Od samego początku rodzina zaginionej robiła także wszystko co mogła aby wspomagać poszukiwania. W akcję był na początku zaangażowany również Krzysztof Rutkowski. tym razem rodzina chce wynająć specjalny zespół płetwonurków Grupę Specjalną Płetwonurków Rzeczpospolitej Polskiej.

O pomoc w sfinansowaniu dalszych poszukiwań na portalu siepomaga.pl wystąpił brat zaginionej - Piotr Tylman.

- W tej tragicznej dla nas sytuacji wiele osób pytało, jak można pomóc. Teraz, gdy już wyczerpaliśmy wszystkie możliwości jakie mieliśmy, nadszedł ten moment, by Was o pomoc poprosić. Dalsze poszukiwania są skomplikowane oraz bardzo kosztowne - pisał na stronie zbiórki Piotr Tylman. - Naszym celem jest zebranie środków na ekspertyzę dna koryta rzeki Warty na odcinku 250 km. Ekspertyza zostanie przeprowadzona przez Grupę Specjalną Płetwonurków Rzeczpospolitej Polskiej z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu do analizy hydrograficznej.

W poniedziałek, 8 lutego, zbiórka zakończyła się sukcesem, zebrano dokładnie 32895 zł. Do pomocy rodzinie zaginionej dorzuciło się 1500 osób. Cała akcja ma pomóc sprawdzić czy ciało Ewy Tylman faktycznie znajduje się w Warcie.

- Jeśli ekspertyza NIE ujawni ciała Ewy w wodzie, to będzie to bardzo ważny i wysoce wiarygodny dokument, który będzie mógł pomóc organom ścigania zastanowić się nad innym przebiegiem wydarzeń - pisał Piotr Tylman na stronie zbiórki.

Wszystkim darczyńcom podziękował również po zakończeniu akcji: - Dziękuję Wam za to, że z nami jesteście. Wiem, że jest to dość wyjątkowa inicjatywa, ale dla nas konieczna. Dziękuję również za dotychczasowe wsparcie, ciepłe słowa, pomocne rady. Najważniejsze dla mnie, to odnaleźć siostrę. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie.