Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fałszywi policjanci zatrzymują kierowców na ulicach w Poznaniu? Sprawą zajmują się już prawdziwi funkcjonariusze

Redakcja
Poznańscy policjanci potwierdzają, że badają sprawę dotyczącą ewentualnego podszywania się pod funkcjonariuszy policji
Poznańscy policjanci potwierdzają, że badają sprawę dotyczącą ewentualnego podszywania się pod funkcjonariuszy policji screen youtube
W sieci pojawiają się doniesienia, jakoby niektórzy kierowcy poruszający się na ulicach Poznania byli zatrzymywani przez osoby, które podszywają się pod policjantów. Do takiej sytuacji miało dojść m.in. na Winiarach. Sprawę bada już poznańska policja.

O fałszywych policjantach można było usłyszeć już niejednokrotnie, przede wszystkim przy okazji oszustw seniorów. Teraz jednak w internecie można znaleźć też informacje o osobach, które mogą posługiwać się nieprawdziwymi odznakami policyjnymi i udają funkcjonariuszy. Kilka dni temu na Youtube pojawił się film Poradnika Prawko Plus.

- Podczas realizacji materiałów dydaktycznych dla kandydatów na kierowców, zostaliśmy zatrzymani przez podszywającego się pod policjanta w nieoznakowanym fordzie mondeo człowieka. Miał jednak pecha, bo został zdemaskowany jeszcze zanim wydawać polecenia na drodze, a nasze kamery zarejestrowały całe zdarzenie

- piszą autorzy filmu.

Na nagraniu (od ok. 12 minuty i 20 sekundy) widać, jak instruktor jedzie ul. Słowiańską i skręca w prawo w Piątkowską. Instruktor jedzie z przepisową prędkością i zatrzymuje się przed przejściami dla pieszych. Za nim widać forda mondeo, który w pewnym momencie miga długimi światłami. Po chwili instruktor zatrzymał się przed skrętem w lewo, by przepuścić nadjeżdżający z przeciwka pojazd. Kiedy ruszył, jadący za nim kierowca zatrąbił i zatrzymał się koło instruktora.

- Coś się stało, że zatrąbił? - komentuje instruktor nagrywający film.

Kierowca z drugiego pojazdu opuścił szybę i szybko machnął rzekomo policyjną oznaką. Z kolei, gdy instruktor wjechał w boczną uliczkę, rzekomy policjant włączył sygnały dźwiękowe. Kiedy instruktor się zatrzymał, rozmowa przebiegała następująco:

- Proszę okazać legitymację - mówi instruktor do rzekomego policjanta.
- Dlaczego pan utrudnia ruch?
- Musiałem jechać powoli i bezpiecznie - mówi instruktor, a jednocześnie wybiera numer na policję.
- W czym mogę pomóc - odzywa się dyżurna policjantka.
- Proszę pani, jakiś człowiek podszywa się pod policję.
- Nikt nie podszywa się pod policję - słychać głos rzekomego policjanta.
- Proszę okazać legitymację - mówi ponownie instruktor i podaje dyżurnej policjantce, że jest na ul. Rejtana w Poznaniu.

- Rozmowa z operatorką 112, którą odbywałem przez zestaw głośnomówiący, spowodowała, że "pan policjant" opuścił miejsce w pośpiechu - pisze autor filmu. A ponadto w komentarzach dodaje, że zgłosił sprawę na komisariacie policji w Szczecinie. A ten przekazał sprawę do Poznania.

- 9 stycznia komisariatu policji Poznań Jeżyce wpłynęła informacja ze szczecińskiego komisariatu o tym zdarzeniu. W związku z tym policjanci z Jeżyc prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie

- informuje Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji, dodając, że postępowanie jest prowadzone pod kątem przywłaszczenia sobie stanowiska lub publicznego posługiwania się policyjnymi odznaczeniami, do których nie ma się prawa.

Sprawdź też:

Nie jest to jednak jedyna sytuacja, kiedy kierowca mógł być zatrzymany przez fałszywego policjanta. Kilka dni temu ostrzeżenie pojawiło się także na facebookowej grupie "Gdzie suszą w Poznaniu?".

Około godziny 1 w nocy jadąc drogą między Mosiną a Puszczykowem, na nieoświetlonym odcinku drogi, poza terenem zabudowanym krążył pojazd emitujący biało-niebieskie sygnał. Kierowca dodatkowo migał długimi oraz awaryjnymi. Panowie próbowali zatrzymać nas w samym lesie, siedząc nam na ogonie, jednak nakazałem koledze jechać dalej, do oświetlonej części Puszczykowa, bo nie ma obowiązku zatrzymywania się w takim miejscu. Gdy zbliżyliśmy się do cmentarza, pojazd szybko zawrócił i udał się w drugą stronę

- czytamy post jednego z kierowców.

Ta sama osoba dodaje: - Piszę ten post ku przestrodze, ponieważ nie wszyscy wiedzą, iż kontrola przeprowadzana w nocy musi się odbyć w bezpiecznym, oświetlonym miejscu lub na komendzie, a zamiary tych panów pewnie były nieprzyjemne.

Przedstawiciele wielkopolskiej policji podkreślają, że obowiązkiem policjanta jest podanie kierowcy swojego stopnia, imienia i nazwiska oraz przyczyny zatrzymania.

- Ponadto policjant umundurowany okazuje legitymację służbową na żądanie kontrolowanego uczestnika ruchu, a nieumundurowany okazuje legitymację służbową bez wezwania

- tłumaczy Iwona Liszczyńska.

I dodaje: - Legitymację służbową okazuje się w sposób umożliwiający kontrolowanemu uczestnikowi ruchu odczytanie i zanotowanie danych pozwalających na identyfikację policjanta, w szczególności dotyczących jego stopnia, imienia i nazwiska oraz nazwy organu, który wydał ten dokument.

Z tego obowiązku policjant jest zwolniony, gdy dokonuje zatrzymania po pościgu lub ma uzasadnione podejrzenie, że w środku samochodu są osoby, które popełniły przestępstwo.

W sytuacji, gdy nie jesteśmy pewni, że faktycznie zatrzymuje nas funkcjonariusz, najlepiej po prostu zadzwonić na policję i poinformować o zdarzeniu.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto