Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fatalny eksperyment

Danuta PAWLICKA
Fot. A. Szozda
Fot. A. Szozda
Młody poznaniak zgodził się na medyczny eksperyment, który doprowadził u niego do trwałych zaburzeń psychicznych. Teraz, skazany na życie inwalidy, domaga się od japońskiego producenta leku odszkodowania.

Młody poznaniak zgodził się na medyczny eksperyment, który doprowadził u niego
do trwałych zaburzeń psychicznych. Teraz, skazany na życie inwalidy, domaga się
od japońskiego producenta leku odszkodowania.

Mężczyzna cierpiał na wirusowe zapalenie wątroby typu C. Na tę chorobę nie ma szczepionki, a leczenie jest niepewne, bardzo kosztowne i długotrwale. Bez wahania poddał się eksperymentowi, w którym zaczął przyjmować lek. Dzisiaj od wytwórcy domaga się odszkodowania i renty.
- To bardzo trudna i precedensowa sprawa, która zdecyduje o granicach odpowiedzialności za eksperyment medyczny – mówi mecenas Przemysław Maciak, reprezentujący w sądzie interesy chorego.

Firma nie uprzedziła

Pacjent cierpiący na WZW C nie ma dzisiaj szans na pełne wyleczenie. Janusz Ł. bez większych obaw zgodził się więc na przyjmowanie interferonu alfacon-1 (Infergen), leku produkowanego przez Yamanouchi Pharma – farmaceutycznego giganta. Rozpoczęcie badań klinicznych poprzedziła zgoda wydana przez Komisję Bioetyczną AM w Poznaniu. Był styczeń 2001 r. Obserwacje na grupie ochotników miały posłużyć do dalszych badań nad preparatem. Producent chciał wiedzieć, jak różne dawki interferonu wpływają na skuteczność i bezpieczeństwo leczenia. Chory świadomie przyjął na siebie ryzyko z tym związane. Wiedział o ewentualnych zaburzeniach depresyjnych i myślach samobójczych. Wiedział też, że z chwilą, gdy u niego wystąpią, powinien natychmiast przerwać stosowanie leku. I tak dokładnie zrobił.
Niestety, skutki uboczne nie ustąpiły, lecz przeszły w stan permanentny. Janusz Ł. ma za sobą już dwie próby samobójcze i wielomiesięczne leczenie w zakładach psychiatrycznych. Obecnie jest inwalidą – z rentą niewiele ponad 400 zł – niezdolnym do pracy zarobkowej.

Pozwany się broni

Prawnicy najlepszych warszawskich kancelarii, reprezentujący producenta leku, nie zamierzali jednak dyskutować o jakiejkolwiek ugodzie. Sędziowie pierwszej instancji nie dopatrzyli się w postępowaniu pozwanego producenta leku jakichkolwiek znamion czynu niedozwolonego. Mecenas Przemysław Maciak, który uznał, że sprawa ze względu na trudność wymaga udziału biegłych i wielu analiz, złożył apelację.

W tym roku sąd drugiej instancji uchylił pierwszy wyrok. Sprawa została skierowana do ponownego rozpoznania.

– W mojej ocenie wzrosły szanse pacjenta, bo teraz trzeba będzie dostarczyć nowych dowodów i odpowiedzieć na pytanie, jaki jest związek między przyjmowaniem leku w ramach eksperymentu a ciężkimi zaburzeniami. A jeżeli się wykaże tę zależność, otworzy się tym samym droga do odszkodowania. To może również wpłynąć na decyzję o dalszej dystrybucji leku – mówi mec. Przemysław Maciak

Mec. Przemysław Maciak

Istotą procesu jest wykazanie, czy zgoda na eksperyment medyczny i przejściowe zaburzenia usprawiedliwia każde ryzyko z tym związane. Czy zgoda wyłącza odpowiedzialność w tym przypadku firmy, która nie uprzedziła o możliwości trwałego uszczerbku na zdrowiu.

prof. Jacek Juszczyk
Klinika Chorób Zakaźnych AM

To jest sprawa pomiędzy firmą farmaceutyczną a pacjentem, więc nie będę jej komentował.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto