Jeśli ktoś uważał, że przez brak w Poznaniu, zastopowanego śniegiem, węgierskiego sekstetu Banchieri Singers będzie mało efektownie, to bardzo się pomylił. Tak niemiecki kwintet Hannover Harmonists, jak i gospodarze festiwalu - poznański sekstet Affabre Concinui - udowodnili, że są w znakomitej formie wokalnej i estradowej, co publiczność w Auli UAM nagrodziła obfitymi brawami.
Zobacz film: A Cappella Poznań Festival
Wygrała idea "małe jest piękne" i wiara, że bez mikrofonów i akustycznych sztuczek też można, lecz przede wszystkim zwyciężył wysoki poziom wykonawców. Początkowo niemiecka piątka w repertuarze poważniejszym wydawała się nieco zagubiona, choć w madrygałach emanowała wysoką kulturą i subtelną dynamiką. Okazało się, że ich prawdziwą specjalnością jest repertuar słynnej przedwojennej grupy Comedian Harmonists - teatralizowane, humorystyczne piosenki na czele z "Weroniką" i "Mein Kleiner Grüner Kaktus", oraz kapitalne aranżacje przebojów grupy The Beatles.
Affabre Concinui, które dzień wcześniej wróciło po sukcesach koncertowych w Królewcu, popisało się wykonaniami tych samych madrygałów w wersji poważnej i... "rozrywkowej", a także echem NOVI Singers - nokturnem cis-moll Chopina. Ale znów publiczność rozentuzjazmowała się humorem i kapitalnymi aranżacjami takich przebojów jak "Just walking in the rain" czy "Hello Mary Lou". "Muzyka jest jedna" zdawała się mówić na koniec jedenastka wokalistów śpiewająca wspólnie "I'll follow the sun" zespołu The Beatles. Do zobaczenia i usłyszenia za rok!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?