Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Finał sprawy pumy Nubii - poznańskie zoo zgodziło się, aby pozostało w Chorzowie

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Puma Nubia pozostanie w chorzowskim zoo
Puma Nubia pozostanie w chorzowskim zoo Olga KrzyżykPoprzednieNastępne
Udało się osiągnąć porozumienie pomiędzy poznańskim ogrodem zoologicznym a Kamilem Stankiem - właścicielem pumy o imieniu Nubia. Zwierzę pozostanie w chorzowskim zoo, gdzie jej dotychczasowy opiekun będzie pracowało jako wolontariusz.

W styczniu tego roku prawomocnym wyrokiem sądu w Zawierciu Kamil Stanek, weteran z Afganistanu stracił prawa do zajmowania się pumą Nubią, którą posiadał od sześciu lat. Kupił ją w hodowli w Czechach. Drapieżnik należy do pierwszej kategorii zwierząt niebezpiecznych, a Stanek zdaniem sądu posiadał Nubię nielegalnie mimo zarejestrowanej działalności cyrkowej.

Więcej o sprawie:

Dyrektorkę zoo zalała fala hejtu

Puma miała znaleźć się w poznańskim zoo, do którego sąd zwrócił się z prośbą o przygarnięcie zwierzęcia. Pomimo że od wyroku minęło już kilka miesięcy, Nubia wciąż znajdowała się w posiadaniu Kamila Stanka, który nie egzekwował postanowienia sądu. Ostatecznie poznańskie zoo na własną ręką próbowało pierwotnemu właścicielowi odebrać zwierzę. Akcja zakończyła się wówczas niepowodzeniem. Stanek uciekł z pumą do lasu. Szukało go 200 policjantów, w tym antyterroryści.

Sprawdź też:

O historii usłyszała cała Polska, a sam właściciel stał się dla wielu osób bohaterem, natomiast Zgrabczyńska spotkała się z falą hejtu, pojawiły się też groźby karalne. Internauci chcieli bowiem, by Stanek ze zwierzęciem został, bo jak tłumaczyli "łączy ich miłość". Dyrektorce zoo zaczęto wypominać jej hodowlę kotów, którą prowadziła w jednym z mieszkań na poznańskich Jeżycach, a za którą otrzymała od sądu grzywnę w 2017 roku, bowiem utrudniała ona życie sąsiadów. Powstała nawet petycja, by ją odwołać ze stanowiska, którą poparło prawie 7 tysięcy osób.

Puma zostanie w chorzowskim zoo

Do akcji wkroczyli jednak mediatorzy, którzy nakłonili weterana wojennego do oddania zwierzęcia do chorzowskiego zoo. Stanek na propozycję przystał, jednak zarówno on, jak i poznańskie zoo początkowo nie chcieli odstąpić od dalszej walki o Nubię. We wtorek, 14 lipca udało się i w tej sprawie zawiązać porozumienie.

- Chcemy zakończyć tą dramatyczną historię pumy Nubii, kierując się dobrem zwierzęcia - mówiła w czasie konferencji prasowej E. Zgrabczyńska.

W spotkaniu uczestniczyli pełnomocnik Kamila Stanka, Jakub Żurek, oraz mecenas byłego właściciela pumy Paweł Matyja.

- Strony zawarły ugodę, która nie pozostanie upubliczniona. Zdradzimy jednak, że ogród zoologiczny poprze nasze starania, by sąd zmienił decyzję o miejscu życia pumy, by została ona w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. Taki wniosek złożymy, a jeśli sąd nie rozpatrzy pozytywnie go, to poznańskie zoo nie będzie dążyć do tego, by zwierzę tu trafiło - mówi Paweł Matyja, obrońca Kamila Stanka.

Konferencja prasowa w sprawie dalszych losów pumy Nubii - zobacz wideo:

Ewa Zgrabczyńska nie oskarży właściciela pumy

Co więcej, dyrektorka E. Zgrabczyńska wycofała zarzuty dotyczące Kamila Stanka w sprawie znęcania się nad pumą Nubią.

- Cieszymy się, że zwierzę jest pod opieką specjalistów, że Nubia ma namiastkę warunków potrzebnych dla takiego dzikiego zwierzęcia. Uznajemy sprawę na tym etapie za zakończoną. My kontynuujemy swoją walkę z przemytem, nielegalnym posiadaniem zwierząt, będziemy walczyć o zakaz widowisk cyrkowych - mówi E. Zgrabczyńska.

Sprawdź też:

Pełnomocnik Kamila Stanka zaapelował także o wzajemny szacunek, a także zaprzestanie hejtu.

Czytaj: Tygrysy uratowane przez zoo w Poznaniu: Są cenniejsze od złota i kokainy. "Nielegalny handel egzotycznymi zwierzętami musi się skończyć"

W czasie konferencji Stanek wydał oświadczenie na swoim profilu na Facebooku. Przeprasza w nim dyrektorkę zoo za niesłuszne oskarżenia kierowane w jej stronę, ale nie odnosi się do wydarzeń, które rozegrały się na Śląsku przy próbie odbioru zwierzęcia przez zoo.

Fani weterana z Afganistanu są rozczarowani takim obrotem sytuacji.

"Nasze wsparcie poszło w kosz .Tą ugodą jak napisali wyczyścili i zatuszowali nieprawidłowości w zoo Poznań,zrobili z pani dyrektor bochaterkę . Jestem zażenowany że praca internałtów idzie w kosz i prawdziwe informacje o pani dyrektor." (pisownia oryginalna).

"Rozumiem że oświadczenie napisane przez prawników i na życzenie Pani "dyrektor". Ale poznańskie zoo już nie zatrzyma społecznego wkurzenia i na nic się zda ich skrucha. Cała Polska zobaczyła to o czym w Poznaniu się mówi od dawna. A Pani dyrektor w trybie natychmiastowym do zwolnienia." (pisownia oryginalna),

Nie ma jednak pewności, czy były właściciel nie będzie walczył o odzyskanie zwierzęcia. Takiej obietnicy pełnomocnicy Kamila Stanka nie złożyli.

Ewa Zgrabczyńska o trzymaniu drapieżników w domu:

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto