To już nowa tradycja Dancing Poznań – w ostatni dzień festiwalu uczestnicy warsztatów spotykają się w centrum Poznania, aby wspólnie zatańczyć wyuczony układ taneczny do wybranego utworu.
W tym roku wybór padł na „Wannabe” Spice Girls. Układu można było się uczyć na specjalnie zorganizowanych próbach albo samemu w domu – dzięki filmowi instruktażowemu umieszczonemu na YouTube.
W piątkowy wieczór na ul. Wrocławskiej zjawiły się prawdziwe tłumy. Zatańczyło w sumie kilkaset osób, ale nie mniejsza była publiczność ciekawa widowiska. Niestety, z powodu nadmiaru tancerzy ulica Wrocławska okazała się nieco za wąska, ale efekt i tak był imponujący.
- Było fajnie, tylko trochę szkoda, że mija się to z celem flash mobem, bo przecież nie można tu mówić o efekcie zaskoczenia – przyznaje Justyna.
Podobnie uważają Bogna i Antonina.
- W zeszłym roku, kiedy tańczyliśmy na rynku, było lepiej, bo było więcej miejsca – mówi Bogna, która w tym roku wykorzystała Dancing Poznań do skorzystania z lekcji salsy i modern jazzu.
Dziewczyny nie narzekały jednak na nierówny bruk na Wrocławskiej.
- Jak już zaczęłyśmy tańczyć, to w ogóle nie zwracałyśmy na to uwagi – zapewnia Antonina.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?