Na blisko 100 tysięcy złotych oszacowano wstępnie straty po pożarze
w Kaliskiej Fabryce Fortepianów i Pianin „Calisia”.
Tylko dzięki bardzo sprawnej akcji ratowniczej udało się uniknąć większej tragedii. W każdej chwili ogień mógł się przenieść na sąsiadujące z lakiernią hale produkcyjne. Wartość uratowanego mienia szacuje się na ponad 200 tys. złotych.
Ogień pojawił się kilkanaście minut po godzinie 12. Jako pierwsi do gaszenia ognia przystąpili pracownicy zakładu.
- W pobliżu lakierni było nas pięciu - mówi jednen z pracowników. - Kiedy tylko zaczęliśmy gasić ogień, natychmiast pojawiły się kłęby gęstego, czarnego dymu. W jednej chwili nie było już nic widać.
Na miejsce pożaru wysłano 26 strażaków oraz niemal wszystkie wozy gaśnicze, jakimi dysponuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Duże szczęście
Strażacy natychmiast przystąpili do ewakuacji płonącego budynku. Na zewnątrz wyprowadzono również mieszkańców jednej z pobliskch kamienic. Wejście do płonącego pomieszczenia było możliwe tylko przy użyciu aparatów tlenowych.
- Mimo to kilku strażaków zostało lekko podtrutych dymem - mówi Andrzej Dorociak, rzecznik prasowy KM PSP w Kaliszu. - Możemy mówić o dużym szczęściu, że w lakierni nie doszło do wybuchu, zanim pojawił się ogień. Nagromadzone opary mogły się w każdej chwili zapalić. Tak więc pożar, jeśli tak można powiedzieć, był o wiele mniejszym złem.
Przyczynę pożaru bada specjalna komisja. Niewykluczone, że powodem mogło być zatarcie się silnika w wentylatorze lub samozapłon nagromadzonych oparów lakieru.
Rozbita karetka
Na miejsce pożaru wezwano również karetkę pogotowia. Ratownicy jadący przez centrum Kalisza ulegli jednak wypadkowi. U zbiegu ulic Śródmiejskiej i Fabrycznej jadąca na sygnale karetka zderzyła się z volkswagenem polo.
- Z potłuczeniami do szpitala trafił kierowca volkswagena - powiedział nam oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - Nie odniosła obrażeń żadna z osób jadących karetką.
W usuwaniu skutków wypadku uczestniczyli strażacy, którzy zostali ściągnięci prosto z terenu płonącej fabryki.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?