Nie ma pozytywnych opinii o tym miejscu ze strony nie tylko stałych mieszkańców Poznania, ale również turystów, którzy z niedowierzaniem oglądają te „wspaniałości” modernistycznej architektury.
Zobacz też: Nowy pomysł na zasłonięcie brzydkiej fasady Arsenału
Decyzje podjęte wówczas nie należały do najszczęśliwszych. Tym bardziej obecnie, w dobie zmierzania do NORMALNOŚCI, budzą coraz większy sprzeciw i niedowierzanie, że takie szkaradztwa mogą jeszcze istnieć w tym reprezentacyjnym miejscu naszego miasta.
W połowie marca br. został rozstrzygnięty konkurs na zakrycie elewacji Galerii Arsenał (dawniej BWA) oraz Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego, zostały przyznane nagrody i co dalej....? Nic. Jak zwykle wszystko pozostanie po staremu, bo jak zwykle brak funduszy.
Oczywiście, w tym miejscu nasuwa się kolejny problem: co z tym zrobić? Uważam, że włodarze miasta powinni się zastanowić nad celowością takiego przedsięwzięcia. Można - oczywiście - zakryć elewacje jakimiś malunkami na siatkach z tworzywa, aluminium czy po prostu wymalować jakiej pseudo renesansowe graffiti na ścianach. Ale znowu będzie to wielka improwizacja i prowizorka (jak my kochamy tego typu przedsięwzięcia).
Zobacz też: Najlepszy projekt przebudowy Arsenału wybrany
A może jednak się zastanowić nad radykalnym rozwiązaniem i podjąć jedynie słuszną decyzję, to znaczy zburzyć to szkaradztwo i w tym miejscu pobudować coś, co będzie już ostateczne i na wiele pokoleń. Przecież na przykład w miejscu Muzeum Wojska, podczas jego budowy, natrafiono na pozostałości po sukiennicach. Czy nie byłoby to właściwe rozwiązanie? Ma sukiennice Kraków, to może i Poznań mógłby je ponownie posiadać?
Podobnie z obecną Galerią o szumnej nazwie Arsenał, pobudowaną w miejscu istniejącego przed laty arsenału. Przecież istnieją wizerunki Poznania z okresu jego świetności i można to wykorzystać. Tylko trochę inwencji i wykazania się pragmatycznym podejściem do tematu oraz znalezienie konsensusu.
Zobacz też: Stary Rynek w Poznaniu
Oczywiście, problemem będą pieniądze, bo najprościej jest znaleźć powód do nic nie robienia. Uważam jednak, że jest rozwiązanie. Jeżeli fundusze z UE niejednokrotnie wydawane są na przedsięwzięcia wzbudzające kontrowersje i zdumienie o celowości ich wykorzystania, a niejednokrotnie fundusze wydawane są tylko po to, aby je wydać, to w przypadku tak ważnej inwestycji dla Poznania i regionu powinny znaleźć akceptację UE. Wystarczy właściwe przygotowanie i uzasadnienie wniosku. Chyba są w naszym mieście właściwi fachowcy, którzy potrafią taki wniosek złożyć i zrealizować do końca.
Nie do mnie oczywiście należy podejmowanie decyzji, tak finansowej, jak i przede wszystkim architektonicznej, jednak zmiana wizerunku Starego Rynku w Poznaniu w końcu musi nastąpić. Zróbmy w końcu z tym porządek. Stary Rynek powinien stać się prawdziwą wizytówką naszego miasta. Czy nie mam racji?
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
GŁOS.TV - filmy z Poznania i regionu [Lubię to!]
Indeks dla ZEBRY - strefa studenta na Poznań Nasze Miasto [Lubię to!]
Bułgarska.pl - wszystko o Kolejorzu [Lubię to!]
Droga do Euro 2012 - wielkie poznańskie odliczanie do Euro 2012 [Lubię to!]
Konkursy - baw się z nami i wygrywaj nagrody
Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?