Kwestią problemu z listonoszem zajęliśmy się po sygnałach od naszych czytelników, którzy przyznają, że na jakość obsługi pocztowej nie mają już siły, a ich skargi są na poczcie całkowicie bagatelizowane.
Listonosz widmo
- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz listonosz przyniósł mi list polecony pod drzwi, tak jak powinien - narzeka pani Jadwiga z ulicy Burzyńskiego. - Na pewno nie w 2012 i 2011 roku. Choć w domu jestem cały dzień, to i tak znajduję w skrzynce awizo.
Identyczne historie usłyszeć można od wielu osób. W ciągu 30 minut spędzonych przed punktem pocztowym przy ulicy Jana Pawła II 5 o to samo zapytaliśmy kilkanaście innych osób. Efekt? Prawie każdy z mieszkańców powiedział to samo, listonosz do nich nie dzwoni, a awiza pojawiają się w skrzynce. I to w najróżniejszych formach - czasem z datą sprzed weekendu albo bez pierwszego awizo od razu dostają powtórne awizo.
- Pewnego razu, gdy krytykowałam na poczcie pracę listonosza, usłyszałam, że to wina innego oddziału poczty, bo to z niego za późno przysyłane są do nas listy polecone, a listonosz wychodząc rano może zabrać tylko plik druków do wypisania awizo - twierdzi pani Jadwiga.
Poczta Polska twierdzi, że filia działa prawidłowo
Zadzwoniliśmy do Urzędu Pocztowego nr 47 w Gdańsku prosząc o rozmowę z naczelnikiem i informując, że chcemy zapytać o pracę listonosza. Odesłano nas do rzecznika poczty mającego swoją siedzibę w Warszawie.
- Prosiłbym o informacje na temat konkretnych przykładów, z podaniem danych dotyczących konkretnych przesyłek, byśmy mogli odnieść się do nich - odpowiada na nasze pytanie o pracę UP nr 47 Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A. - Chciałbym jednak podkreślić, że w minionym roku nie odnotowaliśmy pisemnych skarg klientów na jakość doręczania korespondencji na obszarze doręczeń tej placówki pocztowej - mówi rzecznik.
Mieszkańcy takich przykładów z głowy podać nie potrafią. Nikt nie przechowuje otrzymanych druków awizo (zresztą są one darte na poczcie), ani starych kopert. Uważają zresztą, że podawanie konkretnych przykładów mija się z celem w sytuacji, gdy dotyczy to niemal wszystkich listów poleconych. Tłumaczą także, dlaczego nie było pisemnych skarg.
"Skarga nic nie da i nic nie zmieni"
- Kiedy chciałam taką skargę złożyć usłyszałam od pracownicy poczty, że mogę, ale to i tak nic nie da i nie zmieni - mówi Karolina z ulicy Meissnera. - Wiadomo, że o ustnych skargach centrala nie będzie informowana. A ludzie słysząc, że nawet pisemna skarga nic nie da, od razu z niej rezygnują. Ja zrobiłam tak samo - mówi dziewczyna.
Co na to warszawska centrala?
- Sprawdzimy sytuację w tej placówce i będziemy na bieżąco monitorować efektywność pracy listonoszy - zapewnia rzecznik poczty.
Polecamy w MMTrojmiasto.pl | ||
Imprezowe Trójmiasto | Koty czytelników MM | Neony w Trójmieście |
HMS Bulwark w Gdyni | Open'er 2012 - serwis | Kępa Redłowska zimą |
Załóż konto w MM | dodawaj informacje | dodaj zdjęcia |
publikuj ciekawostki | dodaj wydarzenie |
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?