Opowiedziała mu o niej jedna z najbliższych przyjaciółek artystki Walentyna Martinek, prowadząca wtedy w Poznaniu Mart Gallery. - Przyjaźnię się z Giuseppe i poprosiłam go, aby namalował portret Ani. Zgodził się. Dałam mu mnóstwo zdjęć, tak aby mógł oddać jej delikatność i wrażliwość - mówi Walentyna Martinek .
Olej na płótnie zatytułowany "Portret Anny" o wymiarach 40 na 50 centymetrów powstawał w pracowni artysty w Padwie przez cały miniony rok. Od kilku dni gotowe dzieło jest już w Polsce, w Poznaniu w galerii, którą pani Walentyna prowadzi na osiedlu Stefana Batorego.
- Bardzo interesował się tym, jaką osobą była Ania. Tym, że była ciepła, delikatna, wrażliwa i myślę, że te elementy zawarł w swym obrazie. Zresztą bije z niego tajemnicze piękno spojrzenia szafirowych oczu Ani - mówi Walentyna Martinek.
Dodajmy, że Anna Jantar przedstawiona jest na obrazie w kapeluszu, a kto ją pamięta, ten wie, że uwielbiała te nakrycia głowy. Ważne też jest i to, że Giuseppe Toma namalował ją wśród granatów i czerwieni, a te barwy były jej bliskie. Wreszcie Anna Jantar namalowana jest wśród motyli, co wiąże się z jej panieńskim nazwiskiem. Nazywała się bowiem Szmeterling, a to po niemiecku znaczy właśnie motyl.
Wiosną Giuseppe Toma zapowiedział swój przyjazd do Polski. Namalowany przez niego obraz zostanie wówczas najprawdopodobniej wystawiony na aukcji, z której dochód przeznaczony będzie na cel charytatywny.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?