18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głos ze stadionu

Maciej Lehmann
Ma 42 lata, spikerem na meczach Lecha jest od ponad 11 lat. W jego przypadku sprawdziło się jednak powiedzenie, że czasem najciemniej jest pod latarnią.

Często przebywał na Bułgarskiej, bo prowadził dodatek w „Gazecie Poznańskiej” poświęcony klubowi. Kiedy Kolejorz spadł z ekstraklasy, nie było chętnych do pełnienia tej funkcji. Ówczesny wiceprezes Radosław Sołtys, przypomniał sobie o Grzegorzu Surdyku i jego pracy dla Radia Merkury, i zaproponował mu funkcję spikera. Ten zgodził się bez wahania i ta przygoda ze stadionowym „sitkiem” trwa do dziś.

Aby dostać spikerską licencję, bez której nie można prowadzić meczów w Ekstraklasie, musiał uczestniczyć w kilku kursach organizowanych m.in. w Centralnym Ośrodku Sportu w Warszawie. W Poznaniu taką licencję ma chyba tylko pięć osób. Przyznaje, że na początku pracy na Bułgarskiej musiał „uspokajać” kibiców.

Teraz przy Bułgarskiej rzadko zdarzają się jakieś potężne „bluzgi”. – Nawet na to nie reaguję, bo uważam, że nie ma to najmniejszego sensu – twierdzi Grzegorz Surdyk.

Mecz, którego nie zapomni do końca życia to oczywiście grany 1 kwietnia 2005 roku pojedynek z Pogonią Szczecin. Odbywał się w czasie, gdy umierał Ojciec Święty.

– Otrzymałem informację, że papież właśnie zmarł, podało to Radio Watykańskie, źródło wydawało się pewne. W tym czasie wszyscy zamilkli. Potem ktoś zaczął krzyczeć do sędziego „Przerwij mecz!”. Poprosiłem o minutę ciszy. Jak wiemy, wiadomość ta była przedwczesna, ale reakcja ludzi, którzy odśpiewali hymn, a potem w milczeniu i ze łzami w oczach opuszczali trybuny była wyjątkowa, tak jak ta chwila.

Ulubiony moment podczas meczu, to oczywiście sytuacja, gdy pada bramka a on wymienia imię strzelca, po czym cały stadion skanduje jego nazwisko. – Zależy mi na tym, by nasi kibice byli zadowoleni z mojej pracy, która sprawia mi też satysfakcję i radość. Przez te 11 lat opuściłem tylko dwa mecze Lecha na własnym stadionie. Oba z Odrą Wodzisław – mówi Grzegorz Surdyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto