Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Golęcin: Inwestycje ruszą, gdy się dogadają urzędnicy [ZDJĘCIA]

Karolina Koziolek
Czy będzie porozumienie w sprawie sportnych gruntów?
Czy będzie porozumienie w sprawie sportnych gruntów? Łukasz Gdak
Jest szansa, że uda się zrealizować inwestycje planowane na terenach sportowo-rekreacyjnych na Golęcinie. Do tej pory w przypadku części z nich na przeszkodzie stały problemy własnościowe. Okazało się bowiem, że miasto chciało inwestować na nie swoim terenie. Część obiektów zbudowano na działkach Uniwersytetu Przyrodniczego. Miasto właśnie zaproponowało uczelni wymianę gruntów. Czy to da zielone światło dla rozwoju Golęcina?

Golęcin - tor na gruncie uczelni
Problematyczne działki znajdują się w północno-zachodniej części terenu sportowego. To tam miał powstać wyczynowy tor rowerowy w ramach budżetu obywatelskiego. Prace nad torem zostały wstrzymane, mimo iż na inwestycję były pieniądze.

- Miasto chce pozyskać ten teren od uczelni w drodze wymiany. Chodzi o 0,7 ha wzdłuż ulicy Warmińskiej. W tej chwili stoi tam ogrodzenie, jednak nie wyznacza ono właściwej linii podziału działek. Choć teren sportowy stanowił jednolitą ogrodzoną całość, jego część należała do uczelni - tłumaczy Bartosz Guss, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

Jak się okazuje, do Uniwersytetu Przyrodniczego należy również teren spełniający funkcję parkingu tuż przy wjeździe na Golęcin.

Bartosz Daracz, rzecznik POSiR-u, który zarządza Golęcinem, tłumaczy, że w związku z sytuacją własnościową instytucja ma związane ręce.

- Tor rowerowy nie powstał, choć inwestycja była w całości przygotowana, włącznie z wszystkimi pozwoleniami - mówi. - Nie możemy inwestować także w obrębie dwóch starych basenów przy ul. Niestachowskiej. Okazuje się, że to również nie jest miejski teren. Dodaje, że POSiR bardzo liczy, że urzędnicy porozumieją się z Uniwersytetem Przyrodniczym jak najszybciej.

Co proponuje miasto?
Miasto chce od uczelni pozyskać nie tylko tereny na Golęcinie, ale także kilkanaście działek, na których istnieją drogi.
- To m.in. ulica Niestachowska, Polska, Dojazd, Nasienna - wylicza Bartosz Guss.

Kolejna działka, którą chciałoby przejąć miasto, leży przy ul. Wojska Polskiego 53. Mieści się tam pogotowie opiekuńcze.

Za wszystkie wyżej wymienione tereny urząd proponuje uczelni dwie inne parcele. Pierwsza z nich znajduje się u zbiegu ulic Lutyckiej oraz Dojazd. Uczelnia ma tam już swoje budynki i chce się w tym rejonie rozbudowywać. Druga z działek to tereny uzupełniające Ogród Dendrologiczny UP przy ul. Wojska Polskiego.

- Wiemy już, że tereny, które chciałoby pozyskać miasto, są więcej warte. Jednak w przypadku wymiany między podmiotami publicznymi nie musi być stosowana zasada ekwiwalentności. Chcemy szukać takich rozwiązań, które pozwolą nam realizować cele społeczne - mówi wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.

Uczelnia jest innego zdania
Przedstawiciele uczelni pod koniec ubiegłego tygodnia wysłali 8-stronicową odpowiedź na propozycje miasta. Wiadomo już, że części z nich nie przyjmą.
- Uczelnia nie jest zainteresowana działką u zbiegu ul. Lutyckiej i Dojazd. Znajdują się tam fundamenty po nigdy niepowstałym szpitalu zakaźnym - mówi Jerzy Lorych, rzecznik UP.

Uniwersytet jest zainteresowany jednak terenem przy Ogrodzie Dendrologicznym.
- Uważamy, że wymiana powinna być ekwiwalentna - podsumowuje rzecznik UP.

Zobacz też:

Tak zmienił się stadion żużlowy na Golęcinie:

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto