Monika Łybacka na dworcu górczyńskim była w piątek ze swoim dzieckiem. Nie chciała wnosić wózka po schodach, postanowiła więc skorzystać z windy. Dźwigi powinny być sprawne – dwa lata temu, podczas remontu wiaduktu, zostały zmodernizowane.
– Niestety, utknęłam w windzie i ponad godzinę walczyłam, żeby ją ponownie uruchomić lub wezwać pomoc – opowiada nasza czytelniczka. – Pomimo wciskania alarmu, walenia w drzwi i płaczu dziecka, nikt się nie zainteresował.
Nie poddała się i mimo braku zasięgu próbowała wykonać jakieś połączenie lub chociaż wysłać wiadomość z komórki.
– Cudem udało mi się wysłać SMS-a do matki i ta przybiegła nas uwolnić – dodaje. Przyznaje, że widziała już siebie spędzającą z dzieckiem noc w tej windzie.
Kobietę zbulwersowała nie tyle sama awaria windy (podobno od kilku miesięcy zdarza się to niezwykle często), co brak pomocy ze strony przechodniów i pracowników nadzoru ruchu MPK, którzy obsługują te windy. W kabinie nie było także żadnej informacji z numerem telefonu alarmowego.
– Są tam przecież kamery, ktoś widział że wchodzę do windy, ale już z niej nie wychodzę – opowiada Monika Łybacka.
Jeden z dyżurnych nadzoru ruchu, który pracuje na dworcu górczyńskim, wyjaśnia, że oni nie mają podglądu na samą windę. Osoby, które chcą z niej skorzystać, łączą się z pracownikami MPK. Dyżurny jedynie podnosi kratę, dzięki czemu można wejść do kabiny. Krata ta opuszcza się automatycznie po około minucie. Zapewnia, że gdyby dyżurny zauważył podobną sytuację, wezwałby pomoc.
– Te windy psują się co chwilę, od kilku miesięcy. Wszystko przez to, że mieliśmy awarię komputerów. Ekipy techniczne przyjeżdżają i odjeżdżają. Jedna nawet sama się zablokowała.
Pracownicy MPK je obsługują, ale windy należą do poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich. Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy ZDM wyjaśnia, że żadnego oficjalnego pisma ani raportu w tej sprawie nie otrzymali. Żadna skarga nie wpłynęła też od użytkowników. Choć o uwięzionej w windzie kobiecie wiedzą.
– Nie zadziałał przycisk alarmowy zamontowany w środku – wyjaśnia D. Wesołowska. – Nasi ludzie wyjaśniają, dlaczego tak się stało i jak najszybciej go naprawią.
Pracownicy ZDM sprawdzą, czy nie można rozszerzyć systemu alarmowego. Jednym z pomysłów może być zamontowanie w dźwigu dodatkowej kamery, która rejestrowałaby, co dzieje się w kabinie.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?