Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gordon Wilson idzie pieszo do Poznania. Z Leeds w Wielkiej Brytanii

Paulina Rezmer
Mógł przylecieć do Poznania samolotem, tak jak jego żona Ela. Zamiast tego jednak Gordon Wilson postanowił pokonać drogę z Leeds piechotą, a po drodze czynić dobro.

Gordon Wilson jest - jak sam o sobie mówi - mężem, nauczycielem i żonglerem. Od trzech lat jest także członkiem organizacji charytatywnej Lions International. Od początku września Gordon jest jednak przede wszystkim piechurem. Z Leeds w Wielkiej Brytanii, gdzie 34 lata temu przyszedł na świat, idzie do Poznania, gdzie zamierza zamieszkać razem z żoną Elą. To tutaj się poznali, a następnie wyprowadzili na Wyspy. Kiedy zapadła decyzja o przeprowadzce do stolicy Wielkopolski, Gordon postawił na niekonwencjonalny sposób przemieszczania się. - Moja żona już jest w Poznaniu i czeka na mnie. Mogłem po prostu wsiąść w samolot i przylecieć do niej, ale niczego dobrego bym tym nie osiągnął - mówi Gordon. - Tymczasem moim marszem mogę uczynić wiele dobrego. Mogę pomóc innym, a przecież o to właśnie chodzi!

36-letnia Ania z Pomorza walczy z rakiem o życie. Możemy pomóc - sprawdź jak!

Za pośrednictwem międzynarodowej fundacji Lions Club Brytyjczyk prowadzi zbiórkę pieniędzy na pomoc humanitarną ofiarom kataklizmów na całym świecie. Założona kwota to 5 tys. funtów, w całości ma zostać przeznaczona na cele fundacji.

ŻONGLER DOBROCZYŃCA
Swoją misję Gordon Wilson nazwał „Marszem dla pokoju i człowieczeństwa”. Oprócz zbiórki, która zakończy się 21 grudnia podróżnik nie ustaje w czynieniu dobra. Przykładów jest mnóstwo: od pomocy w zgrabieniu liści w ogrodzie, przez popchnięcie zepsutego samochodu, do zwykłej rozmowy i wspólnego spędzenia z kimś czasu. - Chcę promować pokój i tolerancję - mówi Gordon. Często bawi przechodniów pokazem żonglerki, którą zaraził się od starszego brata.

Jak przekonuje Brytyjczyk, dobro wraca. Wielu ludzi również wyciąga do niego rękę oferując darmowy nocleg czy ciepły posiłek albo kawę.

Jego podróż ma również wymiar kulturowy. - Wyprawa przypadła na ciekawy okres dla Wielkiej Brytanii z powodu Brexitu. Dlatego tym bardziej chcę pisać o kulturach różnych miejsc, przez które będę szedł - deklaruje. -Może zarażę Was pasją do nieznanego i może stwierdzicie pewnego dnia, że sami chcecie wziąć plecak i odwiedzić te mniej znane miejscowości Europy, nie tylko wielkie i głośne stolice?

IDŹ RAZEM Z GORDONEM
Trasę wyprawy Gordona można śledzić TUTAJ. Więcej informacji o projekcie i aplikacja, za pomocą której można wesprzeć zbiórkę na mydonate.bt.com/fundraisers/walkforpeaceandhumanity.

Gordon Wilson zamierza dotrzeć do Poznania 20 listopada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto