Gran Turismo Polonia 2010: W tym roku o ponad 100 mln biedniej!

Przede wszystkim podczas szóstej edycji Gran Turismo Polonia zabrakło zeszłorocznego klimatu. Mogliśmy zatęsknić za prowadzącym zeszłoroczną imprezę Marcinem Prokopem, który przechadzając się pomiędzy samochodami przepytywał ich właścicieli o osiągi oraz koszt maszyn.

W tym roku postawiono głównie na pokaz umiejętności tych super samochodów. Dwukilometrowy odcinek na ulicy abp. Baraniaka na kilka godzin zamienił się w prawdziwy tor.

- W tym roku przenieśliśmy się na tą ulicę ponieważ jest tu o wiele lepszy asfalt, dzięki czemu kierowcy będą mogli pozwolić sobie na jeszcze szybszą jazdę i bardziej widowiskowe pokazy - wyjaśnia Peter Ternström, organizator imprezy. - Tym razem do Poznania zjechało się około 80 samochodów z całego świata.

Zapach palonej gumy, ryk silnika i ogromna prędkość robiła ogromne wrażenie na zebranych tłumach. Mimo to, niektórzy z przysłowiową łezką w oku wspominali zeszłoroczną imprezę.

- To naprawdę ogromna frajda zobaczyć takie samochody na żywo, szczególnie, że nie stoją one wyłącznie w miejscu - mówi Jacek. - Mimo wszystko jestem jednak trochę zawiedziony. W zeszłym roku ta impreza była bardziej widowiskowa i znacznie lepiej przygotowana dla publiczności. Teraz można powiedzieć, że kierowcy z innych krajów mogą się po prostu wyżyć w naszym mieście.

A oczywiście było się czym wyżyć. Wśród aut królowało przede wszystkim porsche. Nie zabrakło jednak również pojedynczych modeli marek Ferrari, Lamborghini oraz BMW. Niestety nie pojawiły się już takie cacka jak ford GT 40, czy też cobra. Łączna wartość tych wszystkich samochodów wyniosła około 40 mln złotych, co w porównaniu do zeszłorocznych 140 prezentowało się raczej skromnie. Ciężko było także się doliczyć tych 80 zapowiedzianych samochodów. Jednak być może niektórzy z kierowców po prostu oszczędzali swoje siły na wyścigowe zmagania, które odbywać się będą w ciągu trzech kolejnych dni na Torze Poznań.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.