Były trener Groclinu, Duszan Radolsky, w roli szkoleniowca Ruchu zdobył patent na biało-zielonych. Na inaugurację ligi jego zespół wygrał 4:1 w Grodzisku, a wczoraj pokonał go znowu, na własnym boisku, w spotkaniu Pucharu Ekstraklasy.
Szkoleniowcy grodziszczan zapowiadali wczorajszy pojedynek jako test młodych talentów. Następcy Adriana Sikory i Radosława Majewskiego w Chorzowie nie pokazali jednak niczego specjalnego, choć starsi gracze wcale też im nie pomogli w rozwinięciu skrzydeł. Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych. Przy padającym deszczu nie było miejsca na techniczne i efektowne zagrania.
Lepiej rozpoczęli spotkanie gospodarze, bo już w 12. minucie Litwin Grażvyda Mikulenas sprawdził wytrzymałość poprzeczki. Sześć minut później w jego ślady poszedł Piotr Rocki. Tym razem jednak w dogodnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką. Rocky i tak jednak w pierwszej połowie był jednym z nielicznych jasnych punktów w ekipie biało-zielonych.
Kolejna akcja zakończyła się golem dla Niebieskich. Po dośrodkowaniu Wojciecha Grzyba przysnęła defensywa grodziszczan i wślizgiem wepchnął piłkę do siatki wspomniany Mikulenas, który ostatnie trafienie dla Ruchu zaliczył w sierpniu w meczu przeciwko Kolporterowi Kielce. Litewski snajper jak się przebudził, to zaczął strzelać seriami. W końcówce wykorzystał kardynalny błąd Błażej Telichowskiego. Wyszedł na czystą pozycję i bez trudu pokonał Michała Gliwę, który zastąpił Sebastiana Przyrowskiego.
Po zmianie stron w drużynie gości nastąpiły trzy zmiany. Na boisku pojawili się Radosław Nolka, Grzegorz Mania i Tomasz Jodłowiec. Nieco ożywili oni grę, ale nie na tyle, by zmusić rywali do desperackiej obrony. Najlepsze okazje zmarnowali Filip Ivanovski i w ostatnim kwadransie Telichowski. Obaj nie potrafili przechytrzyć Sebastiana Nowaka.
Jutro o godz. 18.30 (relacja w Polsacie Sport) odbędzie się drugie zaległe spotkanie w grupie A Pucharu Ekstraklasy, ŁKS Łódź – Legia Warszawa. •
Bramki:
Grażvydas Mikulenas 2 (24 i 40).
Ruch:
Nowak – Jakubowski, Baran, Adamski, Nykiel (75 Ninkovic), Grzyb (82 Sadlok), Pulkowski, Bonk, Domżalski (46 Osiński), Lilo (46 T. Sokołowski), Mikulenas.
Groclin:
Gliwa – M. Sokołowski (46 Mania), Ciach, Kozioł, Telichowski, Ciarkowski (71 Żyła), Batata (46 Nolka), Muszalik, Babnic (46 Jodłowiec), Rocki, Ivanovski.
Żółta kartka:
Daniel Ciach.
Sędziował:
Mariusz Trofimiec (Kielce).
Widzów:
1500.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?