Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groźna susza

DR
Utrzymująca się od dłuższego czasu susza powoduje duże zagrożenie pożarowe, głównie w lasach i na polach, gdzie kończą się prace przy zbiorach zbóż. Wminioną środę wilgotność ściółki na terenie ...

Utrzymująca się od dłuższego czasu susza powoduje duże zagrożenie pożarowe, głównie w lasach i na polach, gdzie kończą się prace
przy zbiorach zbóż.

Wminioną środę wilgotność ściółki na terenie wolsztyńskiego Nadleśnictwa spadła do 7 procent. Już wcześniej na terenie obejmującym gminy Wolsztyn, Siedlec i Zbąszyń wprowadzono trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Sytuację poprawiły nieco piątkowe opady deszczu, ale jeżeli upały będą się utrzymywały, to wykluczone, że zostanie wprowadzony zakaz wstępu do lasów,

Suche jak pieprz

- Wszystko zależeć będzie od nas samych - powiedział w minioną środę Andrzej Popko, nadleśniczy Nadleśnictwa Wolsztyn. - Jeżeli ludzie będą zachowywali się rozważnie, zakazu nie trzeba będzie wprowadzać. Teraz wystarczy niedopałek papierosa, by sucha jak pieprz ściółka od razu się zajęła. Właśnie wróciliśmy z pożaru w Nowym Dworze, gdzie zapaliła się ściółka w 22 - letnim lesie. Spłonęło około 12 arów. Nie jest tragicznie, ale nie jest też bezpiecznie. W tym roku odnotowaliśmy już dziesięć pożarów w naszych lasach. Zdarzały się lata, że było ich o wiele mniej.

Więcej patroli

Wzrost zagrożenia w lasach to także wyższe koszty związane z patrolowaniem terenu.

- Gdy wilgotność ściółki jest tak niska, wówczas w teren wysyłane są dodatkowe osoby, które pełnią patrole od rana do 22.00 - dodaje A. Popko. - Dziennie notujemy 5 - 6 wyjazdów do różnego typu zdarzeń, konkretnych pożarów lub zadymień, które również należy sprawdzić. Od marca trwają dyżury na dwóch wieżach obserwacyjnych - koło Ruchockiego Młyna i Łomnicy. Uruchamiana jest także kamera telewizyna w Nowym Dworze. Tam również znajduje się punkt meteorologiczny, w którym dwa razy dziennie - o godz. 9.00 i 13.00 - badana jest wilgotność ściółki.
Jak zaznacza A. Popko, lasy wyniszczają nie tylko pożary, ale także sama susza. Suche podłoże powoduje wolniejszy przyrost drzew, a także ich osłabienie. W konsekwencji są one bardziej narażone na działanie szkodników.

Więcej wyjazdów

Więcej zgłoszeń odbierają także strażacy. Co prawa nie są to duże pożary, ale jest ich sporo. W niedzielę, 8 sierpnia spłonęły cztery hektary zboża na pniu w okolicy Siedlca, a przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w kombajnie. Straty spowodowane pożarem szacowane są na 2 tys. zł. Tego samego dnia zapaliła się sucha trzcina przy jeziorze w Radomierzu oraz balot słomy w podwolsztyńskim Komorowie. W poniedziałek, 9 sierpnia strażacy gasili suchą trawę na skarpie w Radomierzu, a 10 sierpnia wyjeżdżali do dwóch pożarów słomy po kombajnie. W Kiełkowie istniało zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia na tereny leśne. W miniony czwartek w Obrze zapaliły się baloty słomy na przyczepie oraz ściernisko. W obu przypadkach przypuszczalną przyczyną była iskra z tłumika ciągnika rolniczego. Tego samego dnia w Przemęcie powstał pożar podczas presowania słomy. Jak podkreślają strażacy, pożary coraz częściej udaje się ugasić w zarodku, dzięki szybkiej interwencji jednostek znajdujących się najbliżej miejsca zdarzenia. Pomaga w tym system selektywnego powiadamiania, z którego korzystają także jednostki OSP.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto