Po raz trzeci Królewskie Morsy Gniezno organizują wspólne bicie rekordu w morsowaniu. Podczas pierwszej akcji do wody weszło 149 osób. Rok temu aż 226, a w tym roku 242 osoby zaangażowały się w akcję.
- Obok gnieźnieńskich miłośników morsowania nad jeziorem Winiary pojawiły się morsy z Kcyni, z Wielkopolskiego Klubu Pływania Zimą, z Klubu Minus oraz podopieczni z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Gnieźnie. Bardzo się cieszymy, że udało nam się zachęcić młodzież z tej placówki do morsowania i udziału w wspólnych akcjach oraz z faktu, że MOS wykorzystuje morsowanie do resocjalizacji swoich podopiecznych - powiedział Waldemar Rychert, lider i założyciel klubu Królewskie Morsy Gniezno..
Oprócz bicia rekordu Królewskie Morsy zorganizowały zbiórkę pieniędzy dla Dawida Górzyńskiego, syna jednego z członków klubu. Chłopiec ma 13 lat i zmaga się z chorobą, jaką jest dystrofia mięśniowa. Jest to postępujący zanik mięśni, który poprzez leczenie można spowolnić, a być może i odwrócić wpływ choroby, czyli przywrócić sprawne ręce. W tym roku Dawid będzie poddany eksperymentalnemu leczeniu komórkami macierzystymi, które mają zatrzymać dalszy postęp choroby i częściowo go odwrócić. Dawid jest podopiecznym Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Wszyscy, którzy zdecydowali się dziś włączyć w królewskie bicie rekordu z gnieźnieńskimi morsami otrzymali symboliczny certyfikat potwierdzający uczestnictwo w biciu rekordu, a także ciepłą zupę na rozgrzewkę po morsowaniu. Na plaży czekało też ognisko i kijki, by każdy mógł sobie zrobić kiełbaskę i ogrzać się przy ogniu.
Morsy z Poznania angażują się w akcje społeczne. - Chcielibyśmy w świątecznym nastroju ogłosić zbiórkę.
Tym razem nie zbieramy pieniędzy, ale artykuły spożywcze z długim terminem przydatności oraz środki czystości. Dowiedzieliśmy się o rodzinie, która bardzo tego potrzebuje. Poniżej kilka słów o nich: Pani Kazimiera Korbik ma 87 lat i mieszka w Borowie K/Czempinia od 13 lat jest osobą leżącą. Opiekę nad nią sprawuje syn Hilary, lat 60.
Utrzymują się ze skromnej emerytury pani Kazi i pomocy społecznej. Syn nie jest w stanie od 13 lat pracować ponieważ opieka nad mamą zajmuje 24h oraz całe środki pieniężne. Pani Kazimiera jest osobą leżącą z odleżynami ,demencją starczą jest całkowicie niesprawna fizycznie i psychicznie, ludzie ci żyją
w wielkim niedostatku w skrajnej biedzie, mamy wrażenie że przy życiu trzyma ich tylko wielka miłość syna i poświęcenie. Nigdy nie proszą o pomoc, dlatego my prosimy dla nich. Jeśli każdy z nas przyniesie chociaż jedną rzecz, zbierze się całkiem dużo. Prosimy o żywność z długim terminem ważności: makarony, kasze, konserwy, słoiki z gotowymi potrawami, dżemy, herbata, kawa (najlepiej sypana Prima) itp. a także środki czystości: płyny do prania, płukania, do naczyń, detergenty do sprzątania, papierowe ręczniki. Wiemy, że grupa jest duża i potrafi się zmobilizować, no i oczywiście wszyscy mamy wielkie serca.
Zbiórka pieniędzy dla Darka na rehabilitacje
Zaczęło się niewinnie, niby zwykły ból głowy. Niestety skończyło się pęknięciem tętniaka w mózgu, o którym ani Darek ani my wszyscy nie mieliśmy pojęcia. W Wielki Czwartek narzekał na ból głowy. Po przewiezieniu do szpitala
nagle zaczął nie rozpoznawać ludzi i majaczyć. Po badaniach okazało się ze pękł Mu tętniak, a krew rozlała się na cały mózg. Trzy tygodnie w śpiączce – obecnie zaczyna reagować na bodźce i rozpoznawać ludzi. Niestety wymaga kosztownej rehabilitacji. Prośba do Was Wszystkich i każdego z osobna. Szczegóły znajdziecie **
https://poznanskiprometeusz.wordpress.com/dla-darka/**
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?