Grunt to zarobek

Przytłaczająca większość pracowników czasowych jest zadowolna ze swojego zajęcia, jednak głównym motywem podejmowania takiego zajęcia są potrzeby finansowe - wynika z badań firmy Kadry Polskie, przeprowadzonych wśród pracowników czasowych.
Większość z respondentów ankiety (87 proc) wykonywała w chwili jej przeprowadzenia prace fizyczne, ponad połowa wskazywała, że obecne zajęcie jest niezgodne z ich wykształceniem. Wynika z tego, że rynek pracy czasowej, choć coraz szerszy wciąż jest mało urozmaicony. O ile pracodawcy nie wahają się zatrudniać na krótki, z góry określony czas osób do prac fizycznych, o tyle o tego typu pracę umysłową jest znacznie trudniej. Rutynowy i nużący charakter czasowego zajęcia i jego niezgodonśc z kwalifikacjami, to obok niskich zarobków najczęściej wskazywane przyczyny niezadowolenia z pracy. Tym niemniej dla 78 proc. zatrudnionych w ten sposób praca czasowa to jedyne źródło dochodu. Ponad połowa traktuje ją jako etap przejściowy, zmierzający do zdobycia stałego angażu, dla 46 proc. to sposób na zdobycie doświaczenia. Tylko 5 na 100 pracujących czasowo zdecydowanie nie chce się wiązać na stałe z jednym pracodawcą i traktuje ten model zatrudnienia jako docelowy.

Motywacje pracowników czasowych na europejskich rynkach nieco się różnią. O ile w Belgii praca czasowa jest traktowana jako droga do stałego zatrudnienia przez niemal taki sam jak w Polsce odsetek pracujących (ponad połowę), o tyle w Szwecji taka motywacja przyświeca już tylko co trzeciemu. Blisko 40 procent pracujących okresowo Szwedów jako motyw podaje niechęć do wiązania się z jednym pracodawcą, dla nikogo natomiast nie jest to sposób na dodatkowe pieniądze. W Polsce wśród każdych 100 pracujących czasowo 11 chce dorobić. W Belgii takich osób jest 15 na każdych 100 pracowników czasowych.