Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grunwald - Dilerzy w odwrocie. Grupę wykańcza CBŚ

Agnieszka Smogulecka
Działali głównie w okolicach ulic Grunwaldzkiej i Grochowskiej, ale starali się opanować większą część dzielnicy. W rejonie, w którym się pojawiali, praktycznie monopolizowali handel „prochami”. Była to grupa hermetyczna i bardzo ostrożna – tak policjanci Centralnego Biura Śledczego mówią, o gangu, który rozpracowują. Jesienią złapali piętnastu dilerów, teraz – kolejnych ośmiu. Czterech z nich sąd postanowił umieścić za kratkami.

Większość członków gangu wychowała się w okolicach. Niektórzy do tej pory tam mieszkają. Szef grupy – chociaż już jakiś czas temu wyprowadził się z Grunwaldu – codziennie tu wracał. – Przyjeżdżał jak do pracy. O ustalonej godzinie jego auto zatrzymywało się w umówionym miejscu – opowiadają funkcjonariusze. – Mężczyzna prowadził swoje „interesy”, a później o określonej porze wracał do domu.

Policjanci CBŚ zajmują się tą sprawą od zeszłego roku. Jesienią zatrzymali piętnastu podejrzanych (jedenastu z nich trafiło za kratki). Nie chcieli wtedy nawet zdradzić, na których osiedlach działali podejrzani. Dziś mówią niewiele więcej: że chodzi o okolice Grochowskiej i że podejrzani mają po dwadzieścia kilka lat. Kilka dni temu do dilerów będących już za kratkami dołączyli następni. Policjanci ujęli bowiem kolejnych ośmiu podejrzanych o handel substancjami odurzającymi – sąd aresztował czterech z nich.

– Zarzuca się im udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz handel znacznymi ilościami narkotyków – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. – Niektórzy z zatrzymanych mogą obawiać się utraty sporego majątku zgromadzonego za pieniądze z handlu narkotykami – dodaje.

Wiadomo, że tylko przez pół roku gang sprzedał co najmniej 50 kilogramów narkotyków. Chodzi o najdroższą obecnie na czarnym rynku kokainę (za porcję średniej jakości płaci się około 150 złotych, choć najczęściej „działka” kosztuje 200–250 złotych), a także amfetaminę, marihuanę, haszysz i metaamfetaminę. Tak zwany „kryształ”, czyli właśnie metaamfetamina, ma opinię jednej z najgroźniejszych substancji psychoaktywnych, ma silniejsze działanie niż amfetamina, ale – jak mówią specjaliści – szybciej także uzależnia i wyniszcza organizm.

W grupie, która opanowała część Grunwaldu, o czym policja informowała już jesienią, był wyraźny podział ról: od szefa, przez jego najbliższych zaufanych, po kilku dilerów sprzedających narkotyki bezpośrednio odbiorcom.

– Grupa była ostrożna. Sprzedawała narkotyki tylko zaufanym, dobrze znanym sobie dilerom i zażywającym te środki – komentują funkcjonariusze. Przypominają, że jeden z zatrzymanych „obsługiwał” tylko dwa bloki i tylko tam mógł mieć swoich odbiorców. – Chociaż zdarzało się, że po „towar” przyjeżdżały również osoby z odległych dzielnic miasta, a nawet z powiatu. Za każdym razem były to jednak osoby „pewne”, „zaufane”. Podejrzani nie handlowali bowiem w klubach czy dyskotekach, z obcymi o „interesach” w ogóle nie rozmawiali – dodają policjanci.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Do tej pory zarzuty usłyszało ponad dwadzieścia osób, a za kratkami umieszczono piętnaście. Za handel narkotykami i udział w gangu grozi do 15 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto