Markety będą czynne do godz. 16, sklepy spożywcze do 13–14 godziny, w zależności od decyzji właściciela. Podobnie w Żabkach, gdzie to ajent zadecyduje, do której będzie pracować.
– Koniec roku jest zawsze bardzo pracowitym okresem – mówi Maciej Kaczmarek, złotnik. – Nie mam czasu po prostu na nic, dlatego też zakupy robiliśmy z żoną nocami, a w Wigilię jeszcze pobiegnę po prezenty. Powiem szczerze: nadal nie mam pojęcia, co komu kupię – dodaje.
Okazuje się, że osób, które nie miały wcześniej czasu na zakupowe szaleństwo, jest całkiem sporo. Nie ma więc co liczyć, że dzisiaj będzie mniej ludzi w marketach. Ale już właściciele mniejszych sklepików narzekają. – Dużego zainteresowania wcale nie ma – mówią.
– Nie sądzę, żeby przyszło wyjątkowo wiele osób – mówi Aneta Sierzchuła, właścicielka sklepu spożywczo-warzywniczego przy ul. Grunwaldzkiej. – To raczej dzień na zrobienie porządków. Otwarte będzie do godziny 13.
Sierzchuła narzeka, że w okresie przedświątecznym ludzie wolą jechać po zakupy raczej do marketów.
– Do nas przybiegają jedynie po drobiazgi, a zaopatrzenie musimy mieć pełne. Dlatego część z nas zamawia gotowe dania i nie kupuje półproduktów – mówi.
W Hotelu Mercure stały wczoraj dwie kolejki – jedna do cukierni, gdzie można jeszcze kupić ciasto, druga w holu, gdzie wydawane są wcześniej przygotowane zamówienia na słodkie wypieki i garmażerkę.
– Chcę odpocząć po pracy – śmieje się Maria Kalemba nauczycielka. – Stoję przy garnkach codziennie, na święta chętnie zamawiam więc gotowe dania.
Protesty pracowników Tesco
Przed hipermarketami Tesco przez kilka dni manifestowali pracownicy, członkowie Polskiej Partii Pracy i związkowcy z „Sierpnia ’80”.
Protesty odbywały się pod hasłem „Nie rób zakupów 24 i 31 grudnia. Tu też pracują ludzie mający swoje rodziny, z którymi chcą spędzić święta”. Protestujący chcieli namówić klientów, by nie robili zakupów na ostatnią chwilę, w Wigilię.
Dzisiaj Tesco otwarte są do godziny 17, co sprawi, że pracownicy dopiero późnym wieczorem będą mogli zasiąść do świątecznej kolacji. Protest dotyczył także tego, że gdy o 17 zostaną zamknięte drzwi, to pracownicy będą jeszcze musieli obsłużyć klientów znajdujących się w markecie, a do tego posprzątać i przygotować rozliczenie kas.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?