Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handlowanie nadzieją

Danuta PAWLICKA
Wacław Kaczor: - Mam certyfikat na zioła, które mogą pomóc, ale nie obiecuję na sto procent. Fot. P. Jasiczek
Wacław Kaczor: - Mam certyfikat na zioła, które mogą pomóc, ale nie obiecuję na sto procent. Fot. P. Jasiczek
Chorego na nowotwór miały uratować andyjskie zioła. Pacjent zmarł, a zrozpaczona rodzina ostrzega dzisiaj przed kupowaniem złudzeń. Lekarze z Wielkopolskiego Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy powiedzieli, że mąż ma ...

Chorego na nowotwór miały uratować andyjskie zioła.
Pacjent zmarł, a zrozpaczona rodzina ostrzega dzisiaj przed kupowaniem złudzeń.

Lekarze z Wielkopolskiego Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy powiedzieli, że mąż ma przed sobą najwyżej miesiąc życia. Były już przerzuty z płuc. Nie mogliśmy się z tym pogodzić. Przeczytaliśmy ogłoszenie, że nowotwór można wyleczyć ziołami - opowiada Katarzyna Urbaniak* ze Śremu, która nie może się pogodzić z tym, że tak łatwo uwierzyła w sukces wyleczenia męża.

Obiecywał wyleczenie

- Pan Kaczor podtrzymywał nas na duchu. Mówił, że sam się wyleczył z nowotworów, że wyciągnie z tego ojca - wspomina Marzena, córka zmarłego. - Dostaliśmy zioła, zapłaciliśmy 900 zł i mieliśmy z tatą przyjechać za miesiąc...
Zamiast jednak poprawy, domownicy bezsilnie obserwowali, jak 49-letni mężczyzna gaśnie w oczach. Coraz trudniej mógł się poruszać o własnych siłach. Zrobienie kilku kroków wymagało od niego odpoczynku. Rodzina pocieszała się, że to jest zdrowienie. Tak bardzo uwierzyli w obietnicę wyleczenia, mówią, że nie przeczuwali najgorszego nawet wtedy, gdy chory zaczął tracić słuch i wzrok. Miał kłopoty z oddychaniem i wreszcie przyszedł taki dzień, gdy wezwano karetkę pogotowia. Córka ciągle nie potrafi powstrzymać łez: - Tata zmarł w dwa tygodnie od wizyty u pana Kaczora.
Po pogrzebie żona z wyrzutem zatelefonowała do Jelonka: - Obiecywał pan wyleczenie męża i co? Mąż nie żyje. Zamiast słów pocieszenia usłyszałam, że jak śmiem to mówić, bo on mi nic nie obiecywał.
- Mówił, że na noszach mu przywożą chorych, kazał odstawić furosemid i podawać zioła, które nam dał. Po dwóch dniach tak spuchły tacie nogi, że zaczęliśmy mu znowu podawać. Zabronił też mówić lekarzom, że tata pije zioła, bo ciągle jeszcze jeździł na chemioterapię - wspomnienia córki zamieniają się w szloch.
Katarzyna Urbaniak wyjmuje fotografię męża: - Gdy chodzi o ratowanie życia, człowiek chwyta się brzytwy. Córka mówi, że żałuje swojej łatwowierności: - Za szybko uwierzyliśmy wszyscy w cud i dzisiaj robię sobie wyrzuty, że zabrakło nam rozsądku. Dlatego chcemy wszystkich przestrzec, żeby nie robili sobie nadziei.

Niczego nie obiecywałem

- W tym kraju człowiek z nowotworem jest bez szans, bo lekarze nie znają się na ziołach. Lekarze stoją po stronie chorób, a biolodzy po stronie życia. To co robi polska medycyna, to za mało. Ja niczego nie obiecuję, lecz każdemu mówię, że zioła, które ja daję, mają podnieść system odpornościowy, a nie wyleczyć z raka - broni się Wacław Kaczor z Jelonka pod Poznaniem.
Nasz rozmówca zapewnia, że nikogo nie odciąga od leczenia konwencjonalnego i każdemu wręcza materiały fachowe.
Oświadczenia chorych są na to dowodem. On sam, chociaż jest geologiem, ma wystarczające doświadczenie, aby sięgać po zestawy ziołowe opracowane przez andyjskich praktyków (np. kuracja nr 31 na choroby nowotworowe): - Jestem najlepszym przykładem na to, że te zioła mogą wyleczyć, ja też miałem nowotwór.
- Zioła, to nie jest tylko vilcacora, które sprowadzam z Peru, dają ludziom dodatkową szansę. Mogą pomóc, jeżeli chory zastosuje się do moich zalceń. Ale jeżeli ktoś przychodzi w ostatniej chwili, to... - dodaje Wacław Kaczor, informując, że rodziny zmarłych nie roszczą pretensji, bo wiedzą, czym jest rak.

Oszukiwanie chorych

- To oszukiwanie ludzi. Nas lekarzy nie można podejrzewać o to, że chowamy lepsze leki przed chorymi, którym zapisujemy gorsze. Leczymy takimi preparatami, których znamy wszystkie efekty pozytywne i działanie uboczne. Każdy lek jest uczciwą ofertą, na jaką stać dzisiaj medycynę - powiedział prof. Cezary Szczylik, onkolog, specjalista chemioterapii nowotworów, kierownik Oddziału Onkologicznego CSK WAM w Warszawie.
Warszawski lekarz uważa, że w zaawansowanym stadium nowotworu mamienie chorych wyleczeniem jest przestępstwem, z którym powinno się walczyć: - Musiałbym każdego dnia wytaczać procesy dwudziestu ogłoszeniodawcom obiecującym wyleczenie.
Dr med. Jerzy Załuski jest ordynatorem Oddziału Chemioterapii Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu, konsultantem wojewódzkim do spraw onkologii: - Na ostatnim etapie choroby nowotworowej medycyna konwencjonalna jest nieskuteczna. My nigdy nie bronimy innego leczenia, bo może ono pomóc, ale nie wyleczy. Gdyby vilcacora była takim cudownym lekiem, to można byłoby wyleczyć wszystkich.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto