To była klasyka – komentują policjanci drogówki. – W deszczu najpierw najechały na siebie trzy pojazdy, później „poocierali się” kierowcy, którzy przyglądali się stłuczce – opowiadają. I ostrzegają: – Wczorajsza kolizja na Hetmańskiej to dopiero początek. Brzydka pogoda będzie coraz częściej, więc trzeba się przygotować: jeździć wolniej i zwiększyć odstępy między pojazdami.
– Na tył peugeota najechał nissan almera, a na niego skoda superb – wyjaśnia Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. – Nic nikomu się nie stało, sprawa zakończyła się wręczeniem mandatów, ale przejazd w kierunku Starołęki był utrudniony.
Stłuczce przyglądali się przejeżdżający tą trasą kierowcy. Właśnie gapiostwo, zdaniem policji, mogło doprowadzić do kolejnych kolizji. Ich skutkiem były „tylko” otarcia lakieru, pęknięte lusterka. Kierowcy sześciu aut dogadali się między sobą, niepotrzebna była interwencja drogówki.
To nie pierwszy przypadek, gdy w czasie brzydkiej pogody notowane są kolizje. Dlatego policjanci zalecają ostrożność.
– Jednak nie można winy zrzucać na pogodę, odpowiedzialny za wypadek zawsze jest człowiek – zaznaczają. Na pytanie, jakie błędy najczęściej popełniają kierowcy, odpowiadają krótko: – Brawura, niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Czasem w grę wchodzi brak doświadczenia – przypominają karambol na Głogowskiej. Kierowcy gwałtownie hamowali na śliskiej nawierzchni, co prowadziło do utraty panowania nad pojazdem.
Mgły i deszcze będą powtarzać się coraz częściej. Ocieplenia będą przejściowe, choć można ich spodziewać się w najbliższym czasie. – Aż do poniedziałkowego południa będzie coraz ładniej, cieplej – mówi Leszek Szaradowski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. – W niedzielę, na południu Wielkopolski temperatura może sięgnąć 30 stopni Celsjusza. W poniedziałkowe popołudnie mogą jednak wystąpić burze, a następnie ochłodzenia.
Karambole nie tylko przez pogodę
Brak przygotowania kierowców na zmianę pogody nie jeden raz był przyczyną karambolu.
- Złą sławą cieszy się tak zwana „stara dwójka”, gdzie często tworzy się lokalna, gęsta mgła. Na początku 2003 roku w kraksie w Paczkowie uczestniczyło ok. 300 samochodów, 110 z nich zostało poważnie uszkodzonych. W marcu tego samego roku w Jasinie zderzyło się pięć aut. Jesienią 2004 roku, znów we mgle w Paczkowie doszło do kolejnego karambolu– zderzyły się tam cztery pojazdy.
- 41 samochodów brało udział w karambolu, do którego doszło w styczniu na Głogowskiej, czyli krajowej „piątce” przy wlocie do Poznania. Na dwukilometrowym odcinku trasy wystąpiło mocne oblodzenie, kierowcy próbowali hamować, wpadali w poślizg, uderzając w siebie nawzajem lub latarnie i bariery energochłonne.
- Kilka dni później w Poznaniu doszło do kolejnego karambolu. Tym razem 9 samochodów zderzyło się na ulicy Hetmańskiej (przy Rolnej). Droga była sucha, wszystko wskazuje na to, że do stłuczek doprowadziło gapiostwo (kierowcy przyglądali się kraksie i uderzali w auta, które stały przed nimi).
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?