Na wystawie prezentowane są zdjęcia ułożone w trójki: jedno z nich to twarz imigranta mieszkającego w Irlandii, drugie przedstawia jego irlandzkiego kolegę bądź koleżankę, na trzecim zaś widnieje twarz krewnego lub znajomego, który mieszka w kraju pochodzenia imigranta. Zdjęciom towarzyszą krótkie opisy sytuacji życiowej wszystkich przedstawionych osób oraz ich wypowiedzi na temat wielokulturowości, emigrowania, spotykania się z innością.
- Irlandia zawsze była krajem, który "wysyłał emigrantów" za granicę, dopiero niedawno zaczęła przyjmować duże ilości osób z innych państw - mówi Sue Mace z British Council, które jest organizatorem wystawy.
Wraz z napływem wielu ludzi zza granicy pojawiły się nowe wyzwania i problemy. - Znamy historie cudzoziemców, którzy byli wykorzystywani i dręczeni w miejscach pracy, w domach, na ulicy - mówi Gillian Belben, przedstawicielka oddziału British Council w Belfaście. Celem projektu "Open Cities", w ramach którego zorganizowana została wystawa, jest zwiększenie otwartości europejskich społeczności.
"Bohaterami" wystawy są osoby pochodzące z Polski, Litwy, Portugalii, Hiszpanii i Czech oraz ich irlandzcy znajomi. Wśród nich są dwie poznanianki: Justyna Pers i Emilia Kosińska, które wyemigrowały do Irlandii Północnej.
Docelowo projekt "otwierania społeczeństw" ma wyjść nawet poza granice Europy. - Chcemy, żeby objął 100 miast na całym świecie - mówi Gillian Belben.
Wystawa "Ordinary Lives" ("Zwyczajne ludzkie historie") czynna będzie w Sali Białej poznańskiego Urzędu Miasta od 12 do 16 stycznia (w godzinach pracy Urzędu), poźniej od 19 do 30 stycznia na Wydziale Nauk Społecznych UAM (ul. Szamarewskiego), na koniec zaś prezentowana będzie w Ck Zamek (2-13 lutego). Następnie wyjedzie na Litwę.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?