Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hussars - Kosynierzy 9:8: Poznań wciąż niezdobyty!

Redakcja
Po bardzo emocjonującym i dramatycznym meczu wielkopolska ...
Po bardzo emocjonującym i dramatycznym meczu wielkopolska ... Marta Dziekańska
Po bardzo emocjonującym i dramatycznym meczu wielkopolska Husaria pokonała wrocławskich Kosynierów 9:8, dzięki czemu zasiadła na fotelu lidera rozgrywek Polskiej Ligi Lacrosse.

Spotkanie poprzedziło kręcenie ujęć do nowego utwory grupy Ascetoholix „Mała Wojna” z udziałem Poznań Hussars. Projektem kieruje grupa Cam-L Studio. Na spotkaniu obecny był także znany wielkopolskim kibicom piłkarz Piotr Reiss.

Kosynierzy przyjechali do stolicy Wielkopolski w osłabionym składzie. W kadrze meczowej zabrakło Jacka Litmanowskiego oraz Mateusza Rydzaka, którzy stanowią o sile dolnośląskiego teamu. Hussars wystąpili w najsilniejszym zestawieniu.

Mecz był sędziowany przez niemieckiego sędziego Christiana Geshke oraz Remigiusza Majdę, który na co dzień występuje w barwach Warszawskiego Gromu. Równo o godzinie 16 wyjściowe dziesiątki spotkały się na środku boiska i życzyły sobie powodzenia w nadchodzącej batalii.

Pierwszy face-off i drużyny ruszyły do natarcia. Pierwsi bramkę zdobyli Kosynierzy za sprawą Marcina Janiszewskiego, który zaskoczył blok poznańskiej defensywy i uderzył z ostrego kąta, pokonując Jerrego Winiarka. Odpowiedź poznaniaków była natychmiastowa. Marcin Dobski oddał strzał z dalekiej odległości i doprowadził do wyrównania. Chwilę później było już 2:1 dla gospodarzy. Kamil Lamorski podał piłkę do Jędrzeja Bagińskiego, a ten umieścił piłkę w siatce.

fot. Marta Dziekańska

Pierwszą kwartę można śmiało zatytułować „cios za cios”. Poznańscy obrońcy grali bardzo ostro, co nie umknęło sędziom. W sytuacji „man down” Jan Rydzak doprowadził do remisu. 2:2 po strzale z dalekiej odległości. Po drugiej stronie boiska natomiast swoje trafienie dla Hussars dołozył Maciej Pacanowski. Wymiana ciosów trwała do końca kwarty. Swoją drugą bramkę w meczu zdobył Marcin Janiszewski. Kosynierzy bliscy byli objęcia prowadzenia, jednak poznański bramkarz wyłapał pędzący ku bramce strzał. Przy wyprowadzaniu piłki podał do Krzysztofa Hamrola, a ten obsłużył Marcina Dobskiego. Popularny „Jachu” minął swojego obrońcę i pokonał Konrada Masztalerza. Wynik po pierwszej kwarcie: 4:3 dla gospodarzy.



fot. Marta Dziekańska

Druga kwarta przebiegała pod dyktando Hussars. Mistrzowie Polski dobrze się bronili i mądrze grali z przodu. Piłka długo krążyła po obwodzie, po czym następował szybki zwrot akcji i padał strzał na bramkę. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Paweł Hamrol, Marek Biesiada oraz Jędrzej Bagiński. Wynik do przerwy: 7:3 dla gospodarzy. Niestety, w tej części meczu kontuzji nabawił się Krystian Komar – motor napędowy drużyny.

Po przerwie ostro do roboty wzięli się Kosynierzy. Za sprawą dynamicznego Jana Rydzaka wrocławianie zdobywli dwie bramki ku zaskoczeniu miejscowych. Husaria zdołała odpowiedzieć trafieniem Marka Biesiady. Rozpędzone "Kosy" jeszcze dwukrotnie pokonały Jerrego Winiarka dzięki Jakubowi Totoniowi. Kwarta nr 3 zdecydowanie dla "Kos" i wynik zmienił się na 8:7 dla gospodarzy.

Emocje w czwartej kwarcie sięgały zenitu. Obie drużyny przeprowadzały groźne kontry i ataki pozycyjne. Publiczność zgromadzona na stadionie przy ulicy Gdańskiej 1 elektryzowała się każdą akcją. Doping płynący z trybun był istnym wiatrem wiejącym w żagle obu ekip.



fot. Marta Dziekańska

Szymon Kowalewski po mierzonym strzale podwyższył prowadzenie gospodarzy. Kosynierzy mocno przycisnęli w końcówce i zdołali zdobyć jeszcze jedno trafienie. Autorem bramki został rozgrywający dobre zawody Jakub Totoń. Hussars skutecznie bronili się do końca spotkania, które zakończyło się ich zwycięstwem 9:8.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto