III rama i integracja kluczem do sukcesu komunikacji

Z zaproszenia na debatę skorzystał m.in. Mirosław Kruszyński, wiceprezydent Poznania, odpowiedzialny w Urzędzie Miasta za komunikację drogową.
- Najważniejszy jest transport szynowy, dopiero wokół niego należy budować cały system zwartej komunikacji aglomeracyjnej - dzielił się swoimi przemyśleniami. - Dodać trzeba, że tą komunikacją w metropolii powinien zarządzać jeden spójny organ. W tej chwili tych ośrodków decyzyjnych jest kilka.

Na reakcję przedstawiciela poznańskiego transportu szynowego w osobie Wojciecha Tulibackiego nie trzeba było długo czekać.
- Ważne jest, aby tworzyć korytarze tramwajowe w stylu trasy PST. Co prawda ta trasa jest w tej chwili niewydolna, ale zostanie przebudowana - wyjaśniał. - Natomiast jak najszybciej powinniśmy zbudować kolejny taki korytarz, prowadzący na Naramowice. Przecież za chwilę mieszkać tam będzie prawie 50 tys. ludzi.

Szef MPK zwrócił również uwagę, że nie powinno się zapominać o południowej części miasta. Znajduje się tam autostrada i to właśnie tamtędy najłatwiej wjechać do naszego miasta. Rozwój komunikacji zbiorowej wraz z budową parkingów "Park&Ride" mógłby ograniczyć napływ samochodów do centrum.

Parkuj i jedź

Parkingi takie mają powstrzymać kierowców od wjeżdżania do centrum miasta. Kierujący przesiadałby się do tramwaju i kontynuował podróż komunikacją zbiorową. Bilet parkingowy byłby jednocześnie biletem na publiczne środki transportu.
- Rada Miasta już przyjęła odpowiednią uchwałę - chwalił rajców Kruszyński. - Jesteśmy też w trakcie postępowania przetargowego dotyczącego budowy pierwszego takiego parkingu, na osiedlu Sobieskiego. Myślę, że do końca miesiąca powinniśmy zaprosić chętnych do składania ofert.

Wiceprezydent Poznania chciałby, aby jak najmniej samochodów wjeżdżało do centrum miasta. Zwrócił też uwagę, że do tego potrzebna jest budowa III ramy komunikacyjnej. Trasa ta przejęłaby sporą część tranzytu i dodatkowo uruchomiła jeszcze nowe pola inwestycyjne.

Jednak zdaniem Ryszarda Rakowera z Sekcji Rowerzystów Miejskich, kolejna rama komunikacyjna to zły kierunek rozwoju.
- W komunikacji miejskiej bardzo dużo zależy od polityki przestrzennej i komunalnej prowadzonej przez władze miasta - przekonywał Rakower. - Obecna polityka sprzyja wyprowadzaniu się mieszkańców za miasto, co sprzyja komunikacji indywidualnej. Nikt przy tym nie myśli o obsłudze przedmieść przez komunikację publiczną oraz rowerową. Środki na kolejne ramy powinno się przeznaczać właśnie na rozwój innych rodzajów komunikacji.

Słowo-klucz: integracja

Wiceprezydent Kruszyński podkreślił, że miasto wcale nie chce budować trzeciej ramy kosztem innych przedsięwzięć komunikacyjnych.
- Realizować III ramę chcemy niezależnie. Tak na prawdę nie ma odwrotu od integracji różnych rodzajów transportu. To się tyczy również transportu w ościennych gminach. One też muszą się z nami porozumieć. Niestety obecnie nie ma żadnych ustaw, które by to nakazywały, działamy więc na zasadzie konsultacji z tymi gminami.

Jan Firlik, dyrektor przewozów tramwajowych w MPK, również zwraca uwagę na inne niż miasto ośrodki organizujące transport.
- Miasto inwestuje, rozwija swoją infrastrukturę, ale druga strona też musi zainwestować. Tyczy się to przede wszystkim kolei i marszałka województwa.

Szansą na integrację systemów komunikacji zbiorowej w aglomeracji poznańskiej może być też wspólny bilet aglomeracyjny.

- Mieszkańcy ościennych gmin pracują w Poznaniu, wydają tu pieniądze, uczą się i bawią w poznańskich klubach. Dlatego integrowanie systemów komunikacji jest szalenie ważne - tłumaczyła Joanna Woźniak z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Taki właśnie wniosek końcowy możnaby wyciągnąć z debaty. Być może już za parę lat system komunikacji aglomeracji poznańskiej będzie rzeczywiście całkowicie zintegrowany.