Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile rekordów pobije Rudniew?

Maciej Lehmann
Trwa fenomenalna passa Artioma Rudniewa. W piątek w meczu z Jagiellonią, Łotysz na trwałe zapisał się w historię Lecha Poznań przy okazji zdobywając jubileuszowego, 1900 gola dla Kolejorza w ekstraklasie. Rudniew w tym roku zdominował rywalizację o tytuł najlepszego snajpera i jest na najlepszej drodze, by "rozprawić się" nie tylko z klubowymi rekordami Lecha, ale też ekstraklasy.

16 września to bez wątpienia szczęśliwa data dla Artioma Rudniewa. Rok temu usłyszała o nim piłkarska Europa. W meczu z Juventusem na Stadio Olimpico w Turynie, Lech postarał się o ogromną sensację, zremisował 3:3, a Łotysz ustrzelił swojego pierwszego hat-tricka w barwach poznańskiego klubu. Po tym pojedynku włoskie gazety nadały mu przydomek "Kałasznikow". Pasuje on idealnie do wyczynów naszego snajpera. Jak strzela to seriami. W ciągu 12 miesięcy już czwarty raz zdobył w jednym meczu trzy gole. W piątek, wbijając trzy gole Jagiellonii zaliczył trzeciego hat-tricka w jednym sezonie. Takim wyczynem nie może pochwalić się nawet Teodor Anioła, legenda Lecha.

Anioła był do piątku jedynym lechitą, który w jednym sezonie dwukrotnie strzelił w jednym meczu minimum trzy gole. Było to w 1949 roku. Rudniew pobił więc 62-letni rekord i teraz na celowniku ma kolejne rekordowe osiągnięcie, czyli poprawienie wyczynu Piotra Reissa, który podczas swojej kariery w Lechu zdobył pięć hat-tricków. Warto jeszcze dodać, że najwięcej goli w jednym meczu strzelił dla Kolejorza Anioła, który w 1950 roku sześć razy pokonał bramkarza Szombierek. Po pięć goli zdobywali Andrzej Juskowiak (21 lat temu w meczu z Igloopolem Dębica) i Krzysztof Gajtkowski (w 2003 roku zatopił spadającą z ekstraklasy Pogoń).
Starcie Lecha i Jagiellonii było reklamowane też jako pojedynek Rudniewa oraz Tomasza Frankowskiego, czyli dwóch głównych kandydatów do korony króla strzelców.

Te rywalizację bezdyskusyjnie wygrał Łotysz. "Franek" zupełnie zawiódł. Zmarnował dwie dobre sytuacje i na dodatek doznał kontuzji - podkręcił staw skokowy. Nie wiadomo jak długo będzie pauzował, więc w tej chwili jedynym rywalem lechity w walce o tytuł króla strzelców jest napastnik Wisły David Biton i to pod warunkiem, że zespół "Białej Gwiazdy", będzie grał na Izreal-czyka.

Dogonić Rudniewa - to zadanie, które dla zdecydowanej większości napastników jest niewykonalne. W poprzednim sezonie więcej niż jedenaście bramek (przy okazji Łotysz już w tej chwili wyrównał osiągnięcie z ubiegłego roku) zdobyli tylko Frankowski, Niedzielan i Traore, więc napastnik Lecha nie musi się oglądać za siebie, tylko szukać kolejnych wyzwań.

- Jeszcze nigdy nie zdobyłem w jednym meczu czterech bramek. W piątek były okazje na lepszy wynik, ale się nie udało. Będę dalej próbował - mówił bohater piątkowego spotkania.

- Jeszcze nigdy nie zdobyłem w jednym meczu czterech bramek. W piątek były okazje na lepszy wynik, ale się nie udało. Będę dalej próbował - mówił bohater piątkowego spotkania.

Absolutnym rekordzistą ekstraklasy jest Henryk Reyman z Wisły Kraków, który w 1927 roku zakończył sezon z 37 golami i pięcioma hat-trickami.
Po wojnie granicę 30 goli przekroczył tylko Józef Kohut z Wisły Kraków w 1948 roku. Do jego osiągnięcia zbliżył się w 1996 roku Marek Koniarek z Widzewa Łodź, który zakończył sezon mając 29 bramek na koncie. To wynik, który jest absolutnie w zasięgu Rudniewa. Już dawno w naszej lidze nie było napastnika, który z taką łatwością zdobywa gole. Łotysz strzela z obu nóg, głową, brakuje mu tylko bramki zdobytej przewrotką, ale prędzej czy później i tego się doczekamy.

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto