In vitro z sukcesem w Wielkopolsce

Artykuł sponsorowany
Nie chcemy o tym słyszeć, nie wierzymy, że wiadomości o niej będą nam potrzebne – do momentu, gdy nie przekonamy się, że jesteśmy tą jedną parą na pięć, którą dotknęła niepłodność. Ale nie wolno się załamywać – bo kliniki prowadzą programy walki z niepłodnością. I to z dużymi sukcesami.

Te sukcesy tworzą galerie zdjęć na ścianach klinik: dzieci uśmiechnięte pozują do fotografii z rodzicami, którzy są szczęśliwi, ale… sami najlepiej wiedzą ile musieli przejść, by pokonać los.

Dla coraz większej liczby par zapłodnienie pozaustrojowe jest koniecznością i praktycznie jedyną szansą na posiadanie własnego dziecka – stwierdza dr Michał Małek, ginekolog z kliniki InviMed w Poznaniu. - Trafiają do nas m.in. pacjenci kierowani przez prowadzących ich ginekologów, którzy już wyczerpali swoje możliwości, ale którzy nie tracą nadziei. Przechodzą badania i przystępują do programu, który daje duże prawdopodobieństwo – na poziomie nawet blisko pięćdziesięciu procent – poczęcia.

Trafiają też ci, którzy bezskutecznie sami, bez kontroli lekarskiej starają się zajść w ciążę i ci, którzy już mają dzieci, chcieliby ponownie zostać rodzicami, ale niespodziewanie im się to nie udaje. Niejednokrotnie dopiero u lekarza dowiadują się, że do przyczyn tego stanu należą nie tylko zmiany sposobu życia i choroby cywilizacyjne, ale także wiek partnerów. Kłopoty mają zarówno panie, które przekroczyły „trzydziestkę”, jak i bardzo młodzi panowie, którzy dopiero znaleźli stałą partnerkę i rozpoczynają starania o dziecko.

Wbrew pozorom, metoda in vitro nie jest pierwszym, czy jedynym rozwiązaniem. Lekarze starają się najpierw przeprowadzić badania, w tym hormonalne, wyregulować cykl miesiączkowy, wywołać owulację, zbadać nasienie i ewentualnie poprawić jego jakość. Nieraz to – i odrobina spokoju, pozbycie się stresu - wystarczy, by zdumiona para odkryła dwie kreski na teście ciążowym. W innych przypadkach – także po tych badaniach i zabiegach - pomaga skutecznie inseminacja. Pozostali decydują się często na metodę in vitro.

- Są sytuacje jasne, klarowne, uzasadniające taką decyzję – np. bardzo słabe wyniki badania nasienia, w tym bardzo mała ilość plemników u partnera (a nasienie jest kluczową sprawą, przesądzającą o przyczynie), czy niedrożność jajowodów u kobiety – wyjaśnia dr Michał Małek.

– Nieraz właśnie na in vitro kierują ginekolodzy. I trzeba pamiętać, że problem niepłodności dotyczy zawsze pary, nie tylko – jak się często uważa – tylko kobiety. Każda para musi być zbadana i lekarze indywidualnie dla każdej pary oceniają przyczyny niepłodności i szansę na przełamanie impasu. Te pary, które zostają zakwalifikowane do in vitro, pytają z nadzieją, jakie są szanse powodzenia: te zaś zależą m.in. od wieku pacjentek, od przebiegu stymulacji hormonalnej , czy po prostu od szczęścia w tej wielkiej tajemnicy poczęcia. Przyjmuje się, że powodzenie metody wynosi od 30 do 50 procent.

Poznańska klinika sieci Europejskiego Centrum Macierzyństwa InviMed działa od 2006 roku – ma doświadczoną kadrę (mocny zespół lekarzy ginekologów, embriologów, urologów również konsultujących andrologicznie. Androlodzy np. w ubiegłym roku odkryli, dzięki swoim badaniom USG , przypadki nowotworów, czego nie wykazywały normalne badania nasienia), odpowiedni sprzęt, zapewniający np. powiększenie plemników przy ich wyborze aż 6600 razy, nowe techniki (np. nowe schematy stosowania stymulacji, czy witryfikacji zarodków) i ubiegłoroczną efektywność związaną z uzyskiwaniem ciąż na poziomie 42 procent. Wyróżniają ją m.in. starania w zakresie zabezpieczenia płodności u osób chorych onkologicznie. U mężczyzn można zamrozić plemniki , a działania z zakresu metody in vitro są też szansą na zachowanie komórek jajowych na przyszłość u kobiet, które mają uzasadnione obawy co do swojej płodności w przyszłości ( np. z powodu rozpoczętego leczenia onkologicznego).

Do Poznania przyjeżdżają także pacjenci z zagranicy, głównie z Niemiec, zachęceni nie tylko ceną, dużo niższą niż u nich, ale przede wszystkim efektami.

Przy okazji strony finansowej – metoda nie jest tanią, ale w ramach specjalnego programu „In vitro z sukcesem w Wielkopolsce” można skorzystać m.in. z możliwości kilkukrotnego „podejścia” do zabiegów w ramach jednej ryczałtowej opłaty – w przypadku powodzenia np. za pierwszym podejściem para otrzymuje zwrot części kosztów, przewidzianych normalnie na kolejne punkty programu. Program zapewnia też wizyty lekarskie, badania laboratoryjne, iniekcje leków stymulujących w klinice, transfery zarodków, czy określone badania już w ciąży.

- To cieszy, bardzo cieszy, gdy później zadowoleni rodzice przysyłają zdjęcia pociech, lub przyjeżdżają z nimi osobiście – przyznaje dr Michał Małek. – Dla lekarzy to najlepsza satysfakcja, o wiele lepsza niż opinie – „u was jest tak fajnie jak w tym filmie o szpitalu w Leśnej Górze”...

Szczegóły: www.invitrozsukcesem.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto