Lech sponsora nazwy stadionu szukał od kiedy tylko został operatorem obiektu. Wreszcie 14 czerwca udało się podpisać 5-letnią umowę z firmą INEA – operatorem telekomunikacyjnym działającym na terenie całej Wielkopolski. Z usług INEA korzysta obecnie około 170 tysięcy gospodarstw domowych, czyli około pół miliona Wielkopolan.
- Rozmowy z Ineą rozpoczęliśmy na początku roku, negocjacje były trudne - zdradza Karol Klimczak, prezes Lecha Poznań. - Możemy się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby podpisać umowę sponsorską np. rok wcześniej, ale właśnie może lepiej było poczekać i związać się z solidnym sponsorem i z Poznania - dodaje.
Kwota za jaką sprzedano prawa do nazwy została objęta tajemnicą. Dla porównania Polska Grupa Energetyczna zapłaciła 35 milionów złotych za to, że przez 4 lata obiekt wybudowany na Euro 2012 w Gdańsku będzie nazywał się: PGE Arena Gdańsk.
Niezależnie od kwoty miasto na sprzedaży nazwy stadionu nie zarobi ani złotówki. Trzy tygodnie temu władze Poznania zgodziły się podpisać aneks do umowy z Lechem, który nie tylko zmniejsza czynsz z 3,1 mln zł do 600 tys. zł, ale także unieważnia 30-procentowy udział miasta w zyskach ze sprzedaży nazwy obiektu.
Obiekt przy ul. Bułgarskiej od dziś nazywa się oficjalnie INEA Stadion. Uwzględniono tym samym apele kibiców, żeby w nowej nazwie nie używać określenia "arena".
- Poza tym uznaliśmy, że „INEA Stadion” brzmi lepiej niż „INEA Arena” – dodaje Tomasz Zmyślny, dyrektor generalny firmy. – Większość tego typu obiektów ma w nazwie „arenę”, a my będziemy się wyróżniać.
INEA do tej pory była znana ze sponsorowania drużyny koszykarek AZS-u i firma przynajmniej w najbliższym roku nie zamierza z tego rezygnować.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?