– Motorówki są zagrożeniem dla jeziora Niepruszewskiego – mówią samorządowcy z Dopiewa. Rada Powiatu poznańskiego zezwoliła jednak na ich obecność na jeziorze.
Orędownikiem pomysłu, by motorówki mogły pływać po je- ziorze Niepruszewskim był radny sejmiku wojewódzkiego, Józef Fiksa, którego syn Dariusz sprzedaje sprzęt motorowodny. Środkiem jeziora przebiega granica między gminami: Buk i Dopiewo. W pierwszej z gmin zgodzono się na obecność łodzi motorowych na ich części jeziora, w drugiej tego nie uczyniono. Jezioro w najgłębszych miejscach ma 6 m, z tego 1 metr to osady denne.
Brak kontroli
Gmina Dopiewo domagała się, by łodzie zniknęły z całego jeziora. Nie ma sposobu, by egzekwowane były przepisy. Te zaś mówią, że jednostki mogą pływać nie bliżej niż 80 m od brzegu od strony Niepruszewa i tylko do granicy gminy Buk.
– W sądzie przegraliśmy kiedy wystąpiliśmy jako gmina i wtedy, gdy występowali mieszkańcy. Powody były natury formalnej – mówi Władysław Ślisiński, sekretarz Urzędu Gminy Dopiewo.
Mieszkańcy Dopiewa nadal są przeciwni łodziom z silnikami na jeziorze. Powołują się na opinię Jerzego Mastyńskiego, profesora A- kademii Rolniczej w Poznaniu z lipca tego roku. Pisze on: „Dopuszczenie możliwości korzystania z łodzi motorowych doprowadzi do degradacji ekosystemu jeziora. Łodzie motorowe wzruszają osady denne, powodując wzrost zawiesiny i pogorszenie przeźroczystości wody. W warunkach takich zmniejsza się przenikanie promieni słonecznych do toni wodnej, osłabieniu ulega proces fotosyntezy i obniża poziom tlenu rozpuszczonego w wodzie do granic letalnych dla organizmów wodnych.’’
Zdaniem dopiewian radni powiatu poznańskiego podjęli uchwałę w sprawie dopuszczenia łodzi motorowych na Jeziorze Niepruszewskim pod wyraźnym wpływem radnego sejmiku wojewódzkiego, Józefa Fiksy.
Miłość nie biznes
– Motorówki napowietrzają wodę. Działają korzystnie – mówi Józef Fiksa. Nie uk- rywa jednak, że na Jezioro Niepruszewskie spływają jednostki tak duże, że wywołują większą falę niż skutery wodne.
– Przejęliśmy przystań w Niepruszewie. Nie korzystają z niej osoby z zewnątrz. Kiedy łódź jest sprzedawana, tam ją sprawdzamy. Do tej czynności potrzebny jest rzeczoznawca i właściciel. Na łodzi musi być tyle osób, na ile jest ona zarejestrowana. Zdarzyło się, że zwodowaliśmy łódź w dzień, kiedy nie jest to uchwałą dozwolone. Od razu była interwencja. Termin nie jest uzależniony od nas, ale od rzeczoznawcy przyjeżdżającego z Bydgoszczy lub Gdańska. Spotykałem się z radnymi powiatowymi. Tłumaczyłem, wyjaśniałem, bo jestem za większym otwarciem poznaniaków na wodę. Uważam, że jest moją zasługą to, że na trzech z siedemnastu jezior w powiecie można pływać łodziami z silnikami. Kiedy ktoś zarzuca mi łączenie biznesu z obowiązkami radnego, pokazuję patent motorowodniaka z lat ‘70. Woda to moja miłość – dodaje Józef Fiksa.
Firma złoży wniosek w Starostwie o pozwolenie na wodowanie i pływanie łodziami z silnikami nawet w dni, kiedy uchwała tego nie dopuszcza.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?