Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inwazja królików na Palmiarnię Poznańską

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Poznańską palmiarnię opanowali krewni królika Bugsa. Krewni dalecy, ponieważ niemal w niczym nie przypominają swego rysunkowego kuzyna.

Nie zajadają się marchewką i nie wyglądają, jakby ich właściciele głodzili ich miesiącami. Są za to bardzo spokojne, w przeciwieństwie do znanego z bajki zwierzaka. Króliki rasowe już po raz drugi pojawiły się na pokazie w Palmiarni Poznańskiej.

Najokazalej prezentowują się olbrzymy belgijskie szare. Króliki tej rasy ważą z reguły od 6 do 10 kilogramów, jednak zdażają się i więksi przedstawiciele króliczej rodziny. Równie okazale wyglądają barany francuskie, mające barwę szarą lub niebieską.

- Niebieski to nie tak do końca niebieski, bardziej taki grafitowy - tłumaczy zawiłości króliczych kolorów Piotr Stachowiak, jeden z hodowców.

W palmiarni podziwiać można też i mniejsze odmiany królików: nowozelandzkie oraz kalifornijskie. Ciekawostką są przedstawiciele rasy castorex, których futro jest zbliżone wyglądem do futra szynszyli.

- Głównym celem tego pokazu jest oczywiście prezentacja ras królików. Są to rasy raczej popularne, nie wymagające jakiejś specjalnej opieki. Większość można hodować na dworze, w klatkach drewnianych - opowiada Piotr Stachowiak. - Sama hodowla służy podtrzymaniu danego gatunku, w celach zarobkowych się tego raczej nie robi.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto