– Mam zamiar w ten sposób zachęcić mieszkańców do korzystania z rzeki i pokazać im, że wioślarstwo i kajakarstwo to nie tylko sport wyczynowy – tłumaczy Paweł Szczepaniak z KS Posnania. – Między innymi dlatego pojawił się pomysł rozbudowy przystani, która ma służyć nie tylko sportowcom, ale także turystom płynącym Wartą i samym poznaniakom.
Całość ma powstać na bazie obecnej przystani kajakowej Posnanii. Plan zakłada, żeby zbudować dodatkowe pomosty, wyremontować pamiętające lata 50., odrapane i zniszczone wnętrza klubowych budynków i zorganizować miejsca hotelowe. Choć wciąż najważniejsi będą sportowcy, to korzystać z przystani będzie mógł każdy. Zarówno mieszkaniec Rataj, jak i płynący z Konina turysta. Z centrum miast będą organizowane spływy, a dla chętnych mają być prowadzone lekcje wioślarstwa i pływania kajakiem. Wszystko to ma zachęcić do turystyki wodnej i sprawić, że Poznań będzie dostrzegalny na „rzecznej” mapie Polski. Bo w tej chwili jest z tym duży kłopot.
– Brak odpowiedniej przystani, to w tej chwili słaby punkt miasta – mówi Tomasz Wiktor, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki w Wielkopolskim Urzędzie Marszałkowskim. – Przepływające przez miasto spływy kajakowe nie mają gdzie się zatrzymać. Odpowiednio zorganizowana infrastruktura byłaby strzałem w dziesiątkę. Jeśli władze miasta zdecydują się na współpracę, to my jesteśmy chętni do rozmowy – zapewnia dyrektor.
Pomysł na nowoczesną przystań mógłby stać się początkiem przywracania Warty Poznaniowi. A o tym mówi się od kilkunastu lat. Niestety, nic się nie dzieje w tej sprawie. Inicjatywy związane z zagospodarowaniem brzegów rzeki nie spotykają się ze zrozumieniem władz miasta, a wszystko kończy się na rozmowach. Przykładem jest cypel przy moście Bolesława Chrobrego. Mimo że są inwestorzy, gotowi przeznaczyć kilkanaście milionów złotych na budowę mariny, hotelu i restauracji, to wciąż nie zostały wydane warunki zabudowy. A bez nich jakiekolwiek rozmowy o projekcie są niemożliwe.
W lepszej sytuacji są władze Posnanii. Ich projekt ma już wszelkie pozwolenia. Formalnie budowę można rozpocząć już teraz. Choć w tej chwili nie ma na nią pieniędzy, jest szansa, że wkrótce się one znajdą. Z jednej strony władze klubu chcą za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego pozyskać dofinansowanie z pieniędzy europejskich, z drugiej Posnania dysponuje terenem w centrum miasta, na który poszukuje kupca. Jego sprzedaż ma pomóc w realizacji kosztującego niemal 4 miliony złotych projektu.
– Chcemy, aby nasz stuletni klub w XXI wieku funkcjonował jako nowoczesny ośrodek sportowy – podkreśla Leszek Matysiak, dyrektor Klubu Sportowego Posnania. – Dlatego musimy sprzedać część terenu, a środki przeznaczyć na modernizację i działalność sportową. Ważną częścią naszej strategii będzie przystań kajakowa. Nie dość, że ma ona umożliwić jeszcze lepsze szkolenie zawodników, to skorzystają z niej mieszkańcy miasta.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to rozbudowa może się rozpocząć jeszcze w tym roku.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?