MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

IV LIGA GRUPA PÓŁNOCNA - Grunt to organizacja

Marek ORŁOWSKI
Piłkarze Sparty walczą ambitnie. W dwóch ostatnich meczach zdobyli 9 bramek. - Fot. A. Szozda
Piłkarze Sparty walczą ambitnie. W dwóch ostatnich meczach zdobyli 9 bramek. - Fot. A. Szozda
Goście wygrali, bo lepiej organizowali grę. Po meczu nie szczędzili jednak komplementów gospodarzom – za walkę i... organizację spotkania. Szybkie i stojące na wysokim poziomie widowisko skończyło się co prawda ...

Goście wygrali, bo lepiej organizowali grę. Po meczu nie szczędzili jednak komplementów gospodarzom – za walkę i... organizację spotkania.

Szybkie i stojące na wysokim poziomie widowisko skończyło się co prawda wysokim zwycięstwem gości, ale trener Sparty, Tadeusz Łuczak, chwalił po meczu obie ekipy. – Gospodarze grali ambitnie i mimo że wygraliśmy wysoko, to nie był spacerek. Sokół bardzo dobrze wykonywał stałe fragmenty gry. Zwyciężyliśmy przede wszystkim dzięki lepszej organizacji gry i konsekwencji. Szkoleniowiec przyjezdnych z uznaniem wypowiadał się nie tylko o piłkarzach. – Przed meczem spiker bardzo ładnie przywitał i przedstawił naszą ekipę: drużynę, prezesa ikibiców – a to nie jest regułą w IV lidze. Do poziomu dostroili się także sędziowie.

Pierwszy gol już w 7. minucie. Leszek Gościniak podał do Krzysztofa Lizewicza, ten zamarkował strzał prawą nogą, przełożył futbolówkę na lewą i z 14. metrów uderzył tuż przy słupku. Sokół zdołał wyrównać w 34 minucie. Asystę przy wyrównującej bramcę zapisał na swoje konto Krzysztof Potaś, wybił piłkę wprost pod nogi Krzysztofa Błędkowskiego. Pniewianin skorzystał z prezentu i pokonał bramkarza uderzeniem z bliskiej odległości. Miejscowi cieszyli się remisem tylko 2 minuty. Przemysław Małecki wypuścił w uliczkę, między stoperami Marcina Ziatyka, a napastnik Sparty wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

Po zmianie stron pniewianie próbowali długimi podaniami uruchomić swój napad, ale Potaś, który zaspał przy straconej przez swój zespół bramce grał już do końca bezbłędnie i wygrywał wszystkie pojedynki o górne piłki. W 77. minucie znów kapitalną asystą popisał się Małecki. Jego dokładne podanie trafiło do Marka Wieczorkowskiego, a ten głową skierował futbolówkę do siatki. W 86. minucie, podobnie jak tydzień temu kilka minut powejściu na boisku gola strzelił Bartosz Cyranek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto