Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ivan Djurdjević: Lech pomylił drogi

Hubert Maćkowiak
Fot. Marek Zakrzewski
- Czas wziąć się w garść. Wszyscy piłkarze muszą poczuwać się do odpowiedzialności za ten klub - mówi Ivan Djurdjević, obrońca Lecha Poznań, w rozmowie z Hubertem Maćkowiakiem.

Lech, licząc potknięcie w Pucharze Polski, nie wygrał już od trzech meczów. Dlaczego drużyna o takim potencjale zajmuje miejsce w środku ligowej tabeli?

Nie wiem, co tak naprawdę się z nami dzieje. Trudno tak jednoznacznie odpowiedzieć. Gołym okiem jednak widać, że nasza gra jest tragiczna. Nie zdobywamy punktów, a to najgorsze. Teraz jesteśmy w środku tabeli, ale jeden lub dwa wygrane mecze mogą znacznie poprawić naszą sytuację. Dlatego nie możemy nagle drastycznie zmieniać celów na ten sezon. Chcemy zająć miejsce w pierwszej trójce. Na razie jednak wygląda to tak, jakbyśmy pomylili drogi. Idziemy nie swoją ścieżką. Szkoda, że nie potrafimy wykorzystać potknięć rywali w walce o czołowe lokaty. Legia zremisowała z Zagłębiem Lubin, a my nadal zespołu z Warszawy nie wyprzedziliśmy.

Zaczął Pan starcie z Polonią jako pomocnik. Właśnie w pierwszej połowie gra drugiej linii wyglądała na bardziej poukładaną. Lech przeważał, ale nie zagroził mocno Polonii.

Moim zdaniem dość dobrze weszliśmy w ten mecz. Opanowaliśmy środek pola, długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Mieliśmy optyczną przewagę, ale niestety niewiele z tego wynikało. Nie pomogła nam nawet czerwona kartka dla Euzebiusza Smolarka. W piłce nie chodzi o ogólne wrażenie, ale o strzelanie goli. A ta sztuka udała się naszym rywalom.

Lech nawet nie stworzył sobie okazji do zdobycia bramki. W meczu z Polonią Kolejorz oddał dwa celne strzały. Dlaczego, grając nawet w przewadze jednego zawodnika, macie problemy ze stwarzaniem sytuacji strzeleckich?

To trener Bakero odpowiada za nasze ustawienie na boisku. Czy za późno wpuścił na plac gry Vojo Ubiparipa? Trudno powiedzieć. Zawodnicy w tym wypadku muszą podporządkować się decyzjom szkoleniowca, dlatego ja również nie będę krytykował. Przykro mi, że Lech jako aktualny mistrz Polski nie potrafi zmusić do zmasowanej obrony zespołu, który gra w dziesiątkę. Moim zdaniem gramy zbyt bojaźliwie i stąd te kłopoty z okazjami strzeleckimi. To mocno niepokojące. Jako aktualni mistrzowie nie powinniśmy się nikogo bać. Niestety na boisku wygląda to inaczej.

Trener mówił w ubiegłym tygodniu, że widzi postęp w grze Lecha. Czy w meczu z Polonią widać było w ogóle jakiś postęp?

Trudno mówić o jakimkolwiek postępie w momencie, kiedy po raz kolejny nie udaje nam się zdobyć kompletu punktów. A przecież w ostatniej kolejce walczyliśmy z Polonią. Owszem, to dobry zespół, ale jeszcze w zeszłym sezonie nie musieliśmy nikogo się bać. Wyrobiliśmy sobie markę, więc teraz nie możemy tego roztrwonić. Ostatnio dużo mówi i pisze się o tym, jak gra Lech. Pamiętajmy jednak, że rozliczać należy przede wszystkim z punktów. Nawet jeżeli w pierwszej połowie w Warszawie zagraliśmy nieźle, to w żaden sposób nas to nie ucieszy, bo nie przyniosło konkretnego efektu. Nie zdobyliśmy nawet punktu, a to boli.

Lech to wciąż aktualny mistrz. Jak przeżywacie to, że nie wygrywacie tak, jak w poprzednim sezonie?

Nie jest łatwo się z tym wszystkim pogodzić. Obecną sytuację określiłbym tylko jednym słowem: masakra. Ta drużyna prezentuje się jak organizm bez serca. Nie wygląda to dobrze. Mimo wszystko próbuję być optymistą. Do końca sezonu jeszcze trochę meczów zostało, a strata do trójki nie jest wielka.

W sobotę do Poznania przyjeżdża Legia Warszawa. Lepszej okazji na odzyskanie zaufania kibiców już nie będzie.

Czas wziąć się w garść. Wszyscy piłkarze muszą poczuwać się do odpowiedzialności za ten klub. Doskonale wiemy, jak obecną sytuację przeżywają kibice Lecha. Nasza drużyna powinna być chlubą miasta. Kiedy wygrywamy, wszyscy się cieszą, ale teraz Poznań jest smutny. Nie ma powodów do radości. Czas to zmienić.

ZAJRZYJ NA NASZ SPECJALNY SERWIS O KOLEJORZU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto