Niedzielny remis Lecha z Legią nie może cieszyć poznańskich kibiców – po 13 kolejkach Kolejorz jest dopiero szósty w tabeli i traci do lidera z Warszawy 8 punktów. Spotkania nie ma jednak czasu za bardzo rozpamiętywać, bo już w czwartek lechitów czeka wyjazdowy pojedynek z Jagiellonią.
W Lechu nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza niż wygrana w Białymstoku, gdyż „Jaga” ostatnio gra fatalnie – przegrała trzy ostatnie mecze, a smaku zwycięstwa ostatni raz zaznała 19 września.
- To drużyna, która jednak ma swoją jakość, ale skupiam się na Lechu Poznań, na tym, co trzeba poprawić – mówi Mariusz Rumak, trener Lecha.
W czwartek w składzie poznaniaków na pewno zabraknie Łukasza Trałki, który musi pauzować za czwartą żółtą kartkę obejrzaną w tym sezonie. To dość spore osłabienie, gdyż tak się złożyło, że Trałka w tym sezonie był niezastąpiony.
- To zawodnik, który najwięcej grał, ale teraz może się okazać, że jeśli ktoś dobrze zaprezentuje się w Białymstoku, to Łukasz może mieć kłopot, aby odzyskać miejsce w składzie, ale na takiej rywalizacji nam zależy – uważa Rumak.
Rzeczywiście po niedawnej ogromnej pladze kontuzji, teraz szkoleniowiec Kolejorza ma w kim wybierać. Do pełni zdrowia i niezłej formy wrócił już Rafał Murawski, a w spotkaniu z Legią na boisku pojawił się także Dimitrije Injac. W środku pola mogą też grać Kasper Hamalainen, Karol Linetty czy Szymon Drewniak, a do treningów wrócił także Daylon Claasen – Mariusz Rumak ma problem bogactwa wyboru.
- Rzeczywiście przy ustalaniu składu mam ból głowy, ale taki pozytywny – przyznaje trener.
Początek meczu Jagiellonia – Lech w czwartek, 31 października o godz. 20.30.
Zobacz też: Jagiellonia - Lech. Transmisja w TV i online w Internecie
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?