Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak w polskich rodzinach rozmawia się o seksie?

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
zakochani, para
zakochani, para Mart1in/sxc.hu
Ciocia spytała, czy nie boję się ubierać w secondhandach, bo przecież te ubrania mogły nosić osoby, które umarły na AIDS.

Przez ponad cztery miesiące Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton w ramach kampanii pod hasłem "Skąd wiesz? Jak wygląda edukacja seksualna w polskich domach?” badała, w jaki sposób poruszana była tematyka seksualności w grupie badanych osób w wieku od 13 do 35 roku życia. W badaniach wzięło udział blisko 4 tysiące młodych ludzi, którzy odpowiadali na pytania ankiety i opisywały sytuacje, jakie przeżyły.

– Kampania i raport to była nasza odpowiedź na wypowiedzi polityków i decydentów, którzy uważają, że to nie szkoła powinna zajmować się uświadamianiem polskiej młodzieży, tylko dom, ponieważ na tym polega rola rodziców i opiekunów – tłumaczy Kamila Raczyńska z Pontonu, która opracowała raport. - Oczywiście, nie sposób się nie zgodzić z tym, że dialog z rodzicami na temat seksualności jest bardzo istotny. Chcieliśmy jednak sprawdzić, czy faktycznie młodzi ludzie mogą na ten dialog liczyć i czy nie jest tak, że szkoła spycha tę odpowiedzialność na rodziców, a rodzice na szkołę. A efektem jest kompletne zaniedbanie edukacji seksualnej polskiej młodzieży.

97,7 proc. badanych na pytanie "Czy wiedza o seksualności jest ważna?” odpowiedziała twierdząco. Jednocześnie 44,5 proc. przyznało, że nie rozmawiało z rodzicami na temat seksualności, a ponad 55 proc. respondentów rozmawiało, ale nic im te rozmowy nie dały.

„Kiedy miałam 17 lat, moja mama wtargnęła do mojego pokoju i bez żadnej rozmowy rzuciła pytanie: Czy ty już uprawiasz seks!!??” Ja odpowiedziałam bardzo spokojnie: Tak mamo, jestem z X. już 1,5 roku. Mama wyszła z mojego pokoju i się na mnie obraziła. Nie odzywała się do mnie przez trzy tygodnie. Czasami tylko rzuciła coś w stylu ,,szanuj się!” albo ,,robisz głupotę”. Teraz minął rok od tamtej sytuacji. Moja mama nie odzywa się na ten temat w ogóle, a mi to jest na rękę, bo nie chcę kolejnej awantury.”

Strony porno "uczą"

Z ankiet wynika, że najczęściej ze swoimi dorastającymi dziećmi rozmawiają matki (42 proc.) z wyższym bądź średnim wykształceniem. I chętniej na te ważne tematy rozmawiają ze swoimi dziećmi mieszkańcy dużych miast.

Z raportu wynika, że w najgorszym położeniu znajdują się młodzi chłopcy, pochodzący z niewykształconych rodzin, zamieszkali w małych miasteczkach lub wsiach. Oni w zasadzie nie mogą liczyć na jakiekolwiek wsparcie rodziny w kwestii swojego rozwoju psychoseksualnego. „Wiedzę” na ten temat czerpią z internetowych stron pornograficznych.

Na więcej informacji mogą liczyć dziewczęta, ale dotyczą niemal wyłącznie cyklu miesiączkowego. Na dodatek matki przekazują swoim córkom informacje w tym zakresie wyłącznie z poczucia obowiązku, zaś sam temat jest dla nich przykry i wstydliwy. Prawie 54 proc. młodych ludzi nigdy nie rozmawiało z rodzicami na temat budowy ciała płci przeciwnej, ponad 26 proc. nigdy nie rozmawiało o higienie intymnej, a co czwarty nigdy nie rozmawiał o dojrzewaniu.

„Mama zawsze traktowała miesiączkę jako temat tabu. Dlatego nigdy nie wyrzucała zużytych podpasek do kosza w domu, tylko wynosiła do śmietników miejskich. Myślę, że przez to ja, kiedy zaczęłam miesiączkować, bardzo się tego wstydziłam i ukrywałam to przed rodziną. Krępowałam się nawet zmieniać w łazience podpaski, żeby ktoś z członków rodziny nie domyślił się, że to robię. O okresie z mamą rozmawiałam bardzo rzadko, a kiedy już do tego dochodziło, to nie w obecności ojca, dziadków i rodzeństwa, tylko na osobności, ściszonym głosem.”

Michał z Lublina, obecnie ojciec dwójki dzieci, wspomina: W podstawówce pamiętam projekcję filmu o budowie człowieka i dojrzewaniu. To był przełom lat 70.i 80. Potem, chyba w ogólniaku, spęd do kina w Domu Nauczyciela na film produkcji NRD, gdzie pokazywali zakochaną parę, a potem poród. Myślałem, że się porzygam, nie jadłem nic chyba dobę.

Pytany, czy rozmawia z dziećmi o seksie, odpowiada, że „chyba robi to żona, ale jak wróci z delegacji, to sprawdzi”

Uprawiać seks przed ślubem? To nienormalne!

53 proc. osób ankietowanych – i to bez względu na płeć – nie otrzymuje w domu żadnych wskazówek na temat metod antykoncepcji. 61 proc. badanych twierdzi, że w ich domu nigdy nie rozmawiało się o orientacji seksualnej, a jeszcze więcej młodych osób – ponad 65 proc. – nigdy nie poruszało z rodzicami tematu inicjacji seksualnej.

„Mama poinformowała mnie, że jeśli będę uprawiać seks ze swoim chłopakiem, to nie chce mnie więcej widzieć w domu i nie da mi pieniędzy na studia, bo to nienormalne, żeby uprawiać seks przed ślubem. Babcia, że seks przed ślubem to grzech.”

Wysoką pozycje wśród tematów tabu ma też masturbacja. Aż 85 proc. osób badanych nie usłyszało niczego na ten temat od rodziców. Jeśli jednak temat masturbacji jest poruszany, to zdecydowanie częściej z chłopcami.

– Wyjątkowo niepokojące są relację dziewcząt, które mówią o jawnej agresji ze strony rodziców z powodu uprawiania dziecięcej masturbacji – zwracają uwagę autorzy raportu.

Niewiele lepiej jest, jeśli chodzi o rozmawianie na temat HIV i AIDS. 70 proc. rodziców i opiekunów uważa, że to nie jest temat, który trzeba poruszać z dziećmi. Na dodatek, informacje są przekłamane i pełne zabobonów.

„Jak byłam jeszcze w podstawówce, mama stwierdziła przy okazji jakiegoś programu w telewizji, że AIDS bierze się z tego, że dwóch mężczyzn uprawia ze sobą seks. Nawet, jeśli żaden z nich nie ma AIDS, to ono powstaje w ich organizmach przez uprawianie gejowskiego seksu i dlatego wszyscy homoseksualiści mają AIDS. Natomiast moja ciocia parę lat później, gdy ubierałam się w secondhandach, pytała, czy nie boję się nosić tych ubrań, bo przecież mogli je wcześniej nosić ludzie, którzy umarli na AIDS.”

– Kolejnym tabu jest przemoc na tle seksualnym i niestety – jak wynika z ankiet – istnieje tendencja do przenoszenie winy za taką przemoc na dziewczynę/kobietę, która padła jej ofiarą. Okazuje się, że tego typu przekaz dziewczęta słyszą również w domu – alarmują organizatorzy kampanii.

Seks służy do reprodukcji

„W mojej katolickiej rodzinie o seksie się nie rozmawiało i nie rozmawia, ponieważ seks jest grzechem, chyba że w związku małżeńskim, ale to i tak tylko w celach reprodukcyjnych. Antykoncepcja też jest zła i niemoralna. Wszystkiego musiałam dowiedzieć się sama od znajomych, z książek i z Internetu, a także z własnego doświadczenia. Już od dawna wszyscy jesteśmy dorośli, a jednak nadal temat seksu nie istnieje.

Ja jestem na tyle świadoma, że wiedziałam, gdzie szukać informacji i jak z nich mądrze korzystać, ale błagam – ratujcie polską młodzież!”

Równie popularnym przekonaniem jest to, że w naturze chłopaka/mężczyzny leży egzekwowanie seksu od partnerki, na co ona powinna być gotowa, a jeśli nie jest, nie ma nic dziwnego w tym, że egzekwowanie to może przybrać formę agresywną.

Autorzy raportu łączą to z faktem, że młodzi chłopcy na stronach porno szukają interesujących ich informacji, a tam seks jest pokazany w sposób wulgarny. Później bywają rozczarowani, że ich dziewczyny nie zachowują się i nie wyglądają jak dziewczyny ze świerszczyków.

A czy w Waszych domach rozmawia się o seksie? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.


Źródło: Agnieszka Dybek - Jak wygląda edukacja seksualna w polskich domach? - dziennikwschodni.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto