Jaki znak twój?

Inspekcja Weterynaryjna bada zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego i dzieli je na kategorie: A, B, B2, C. Jakie to ma znaczenie dla szerokiej rzeszy konsumentów, którzy nabywają w sklepach gotowe już kiełbasy, jogurty, dżemy i inne przetwory? Ano takie, że produkty z każdej kategorii zakładów będą miały różne oznaczenia na opakowaniu lub na metce. A te znaki, tzw. zdrowotne, bo nadawane przez Inspekcję Weterynaryjną, będą właśnie właśnie po to, by konsument znał pochodzenie kupowanego towaru.
Warto więc wiedzieć, co oznaczają poszczególne kategorie.
Towary, wyprodukowane w zakładach kategorii A, zostały dopuszczone do obrotu w krajach Unii Europejskiej. Oznacza to, że spełniły wszelkie wymagania Unii w zakresie sanitarno-higienicznym. Towary z firm A będą miały owalną pieczęć. W środku, w najszerszym miejscu pieczęci zawsze będzie znajdował się ośmiocyfrowy numer firmy. Nad pieczęcią - znak PL, wskazujący polskie pochodzenie produktu, a pod pieczęcią - EWG - znak Wspólnego Rynku. Oznaczenia zaczną obowiązywać od 1 maja. Ale te owalne na towarach z firm A powinniśmy znajdować, bo część zakładów, które otrzymały tę kategorię, już do Unii eksportuje.
Kategorię B otrzymują zakłady, które po wejściu Polski do Unii będą mogły sprzedawać swoje towary tylko na rynku lokalnym. Lokalny w skali Unii oznacza po prostu krajowy. Te produkty będą miały znak zdrowotny okrągły. W środku znaku ośmiocyfrowy numer firmy, nad znakiem - literki PL, a pod nim IW. Jest to skrót od Inspekcja Weterynaryjna, która potwierdza w ten sposób dopuszczenie towaru na rynek krajowy.

Do kategorii B2 należą zakłady, które otrzymały tzw. okres przejściowy, czyli zobowiązały się, że 2 lub 3 lata po wejściu Polski do Unii spełnią wymagania, uprawniające je do eksportu na unijne rynki. Towary z tych zakładów będą miały na opakowaniu lub metce pieczęć kwadratową. Nad pieczęcią będzie również znak PL, a w środku numer firmy. Pod pieczęcią natomiast litery IW - potwierdzenie warunkowego dopuszczenia do obrotu.

Pozostają jeszcze małe firmy, które będą miały zezwolenie tylko na tzw. sprzedaż bezpośrednią, czyli np. w gminie, powiecie, we własnym sklepie. Towary wyprodukowane w nich nie będą miały znaku zdrowotnego. Na metce czy opakowaniu będzie znajdowało się tylko nazwisko właściciela firmy.

- Oznacza, to że państwo nie gwarantuje jakości zdrowotnej tych towarów - wyjaśnia dr Wojciech Wasiewicz, Wojewódzki Inspektor ds. Higieny i Żywienia. – Nie oznacza to, ze firmy te pozostaną bez kontroli weterynaryjnej. Ale zakup towarów odbywa się na ryzyko kupującego.
Zakłady kategorii C do 1 maja br. zostaną zlikwidowane.