Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

James Bond przyciągnął nad Maltę tłumy!

Przemek Wałczyński
Przemek Wałczyński
the music of bond| koncert muzyki z filmów o bondzie| koncert muzyki z filmów o bondzie nad maltą| muzyka z filmów o jamesie bondzie| koncert gwiazdy nad maltą 2011| wojciech nentwig| carl davis| filip jaślar| sławomir hinc| filharmonia poznańska|
the music of bond| koncert muzyki z filmów o bondzie| koncert muzyki z filmów o bondzie nad maltą| muzyka z filmów o jamesie bondzie| koncert gwiazdy nad maltą 2011| wojciech nentwig| carl davis| filip jaślar| sławomir hinc| filharmonia poznańska| Przemo Wałczyński
Ścisk pod sceną i trybuny zapełnione do ostatniego miejsca. Koncert muzyki z filmów o agencie 007 okazał się ogromnym sukcesem.

Chociaż statystyki są bezlitosne, i jak z nich wynika przeciętny Polak do filharmonii chodzi raz na... 130 lat, to gdy taka filharmonia opuści swoje poważne mury i zagra znany szerszemu odbiorcy repertuar okazuje się, że potrafi ściągnąć na swój koncert rzesze fanów niczym gwiazda popu.

Kto liczył, że niedzielny koncert "The Music Of Bond", zorganizowany w ramach obchodów imienin miasta będzie kameralny i  skromny, a artyści zobaczą przede wszystkim puste miejsca przed sobą - grubo się pomylił. Okazuje się więc, że poznaniaków do wyjścia z domu można zachęcić nawet bardziej ambitną formą rozrywki.

A jeszcze nie tak dawno w tym samym miejscu, przy o wiele lepszej pogodzie i przede wszystkim - promocji, miasto organizowało huczne odliczanie roku do rozpoczęcia Euro 2012. Nad Maltą było pusto, a impreza przeszła bez echa.

Nazwisko dyrygenta Carla Davisa, solistów Mary Carewe oraz Lance'a Ellingtona, a przede wszystkim postać samego Jamesa Bonda okazały się bardzo silnym magnesem, ściągającym na nowe maltańskie trybuny spore tłumy. Posłuchać można było muzycznej podróży po kolejnych częściach przygód agenta Jej Królewskiej Mości w wykonaniu muzyków orkiestry Filharmonii Poznańskiej. 

Okazało się, że nie trzeba sali o wspaniałej akustyce, by zagrać dobrze brzmiący koncert dla tak szerokiej publiczności. Nagłośnienie na wysokim poziomie sprawiało, że w tych plenerowych warunkach dźwięki nie zlewały się w jedną, niezrozumiałą całość. Kto przyszedł, pewnie nie żałował, bo z przyjemnością słuchało się bardzo dobrze grającej orkiestry, pod równie wybitną batutą Carla Davisa.

Nie zabrakło żadnego z najbardziej znanych hitów z kolejnych filmowych części Bonda, w tym najbardziej znanego chyba przeboju - GoldenEye, śpiewanego w oryginale przez Tinę Turner. Posłuchajcie fragmentu tej piosenki w wykonaniu Mary Carewe i orkiestry Filharmonii Poznańskiej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto