Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

James Cromwell na Transatlantyku: Cieszę się, że to festiwal trudnych tematów

Marta Narbuntowicz
James Cromwell podczas spotkania w Multikinie
James Cromwell podczas spotkania w Multikinie Natalia Krawczyk
- Nasze życie będzie wspaniałe, dopóki nie osłabniemy - brzmi motto życiowe największej gwiazdy festiwalu Transatlantyk Jamesa Cromwella, z którym dziennikarze mogli się spotkać w poniedziałek w poznańskim Multikinie.

Spotkanie rozpoczęło się tuż po godzinie 11. - James to znakomity aktor i człowiek wielkiej klasy. Jestem bardzo dumny, że taka sława jak on wspiera nasz festiwal - powiedział Jan A.P. Kaczmarek, twórca festiwalu.

Cromwell to amerykański aktor filmowy, teatralny i telewizyjny. Polskiej publiczności znany głównie z serialu „Sześć stóp pod ziemią” George’a Sibley’a, gdzie z łagodnego emeryta zmienił się w mężczyznę na skraju załamania nerwowego, z “24godzin” gdzie zagrał ojca głównego bohatera oraz z “ER”, gdzie wcielił się w rolę biskupa. Trzy razy nominowany do Emmy’s, raz do Oscara za najlepszą rolę drugoplanową. Jednak poza aktorstwem Cromwell to także zaangażowanym aktywista i członek lewicowej artystycznej osady. Co zatem sądzi o naszym „glokalnym” festiwalu?

- Bardzo się cieszę, że festiwal porusza tematy trudne. Szczerze mówiąc jest to jeden z głównych powodów, dla których tutaj jestem - tłumaczy James Cromwell.

Czytaj także: Kaczmarek i Grobelny posadzili dąb Transatlantyk [ZDJĘCIA, WIDEO]

Podczas spotkania z dziennikarzami aktor z równie wielkim zaangażowaniem poruszał trudne, polityczne tematy, jak i te lżejsze, zabawne historie zza kulis filmowego życia. Chętnie podjął także rozmowę na temat komercjalizacji kina oraz różnic pomiędzy amerykańską kinematografią, a ambitniejszymi produkcjami z różnych stron świata. Trudność sprawiła mu jedynie odpowiedź na pytanie jak zatytułował by film o samym sobie.

- Miałem kiedyś świetny tytuł. Później go zapomniałem i niestety nie mogę sobie przypomnieć do dziś. Moje życie było wspaniałe. Osiemnaście miesięcy byłem w podróży autostopem, osiem miesięcy Afryce, długo byłem nauczycielem w Indiach. Poznałem wielu ludzi i zdobyłem wiele cennych doświadczeń. Jeśli miałbym udzielić odpowiedzi teraz, było by to szekspirowskie i moje motto - nasze życie będzie wspaniałe dopóki nie osłabniemy - powiedział Cromwell.

Aktor poprowadzi warsztaty Master Classes pt. Artysta w czasach Apokalipsy już 11 sierpnia w Multikinie 51. Podczas warsztatów ma być mowa o ludziach, którzy zamiast walczyć o lepszy świat, chowają głowę w piasek. - Świat jest w czasie transformacji. Podczas wystąpienie chcę powiedzieć między innymi o wkładzie artysty w wizję nowego świata, o możliwościach jakie ma aktor w jego obecnym formowaniu - zapowiada aktor.

Młodym filmowcom radzi zachować duży upór i odważnie dążyć do celu. - Za każdym razem, gdy spotkam początkujących filmowców, mówię im, by trzymali się z dala od Hollywood, które jest strasznie skomercjalizowane i nastawione głównie na biznes. Mój ojciec, wspaniały reżyser, wiele lat walczył o to, by karierę robili ludzie naprawdę utalentowani. Bądźcie uparci, rozglądajcie się, szukajcie ambitnych reżyserów i aktorów z którymi warto współpracować - dodaje.

James Cromwell będzie także gościem podczas projekcji filmów z jego udziałem 10 sierpnia. O godz.11 w trakcie pokazu filmu „Królowa” w reżyserii Stephena Frearsa, w którym wcielił się w postać Księcia Filipa oraz tego samego dnia o godz. 22 w pokazie plenerowym obrazu „W” Olivera Stone'a
.

Zobacz najnowsze filmy na Głos.tv
Sprzątanie po Red Bull X-Fighters
Członkowie PO zapukają do drzwi
Kasia Wilk w Ślesinie

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto