Justyna będzie mogła biegać po polskim śniegu

Dystans - najprawdopodobniej 30 km. Trasa - trudna, taka jak lubi Justyna Kowalczyk. Start w czeskim Harrachowie, meta na Polanie Jakuszyckiej.

- Lub odwrotnie. Jest bowiem duża szansa, że Puchar Świata zagości u nas na dwa dni - mówi Jacek Jaśkowiak, pełnomocnik burmistrza Szklarskiej Poręby ds. organizacji PŚ w tym mieście.

- Na dziś zawody u nas zaplanowane są na 4-5.2011. W projekcie kalendarza FIS jesteśmy wpisani w tym terminie razem z Czechami, a chodzi właśnie o Harrachow, który od Polany Jakuszyckiej oddalony jest ledwie o trzy kilometry - wyjaśnia Jaśkowiak.

Szklarska Poręba stara się o PŚ od ponad roku. W maju podczas kongresu FIS w Dubrowniku zaprezentowała swoją kandydaturę. Jesienią w Zurychu doszło do kolejnych prezentacji. Latem trasy wytyczone na Polanie Jakuszyckiej objechał rowerem dyrektor PŚ świata w biegach, Szwajcar Joerg Capol (to taki odpowiednik Waltera Hofera ze skoków narciarskich). Był zachwycony. Pomysł organizacji PŚ w Polsce, jako jednego z etapów prestiżowego cyklu Tour de Ski, podoba się też Norwegowi Vega-rdowi Ulvangowi, kiedyś świetnemu biegaczowi, dziś przewodniczącemu komisji biegów FIS, która będzie podejmowała decyzję w sprawie Szklarskiej Poręby.

- Jednym z wielu atutów polskiej kandydatury jest położenie geograficzne. Z Oberhofu, gdzie zaczyna się Tour de Ski do Szklarskiej Poręby jest tylko 400 km. Od nas zawody przeniosłyby się do Pragi - mówi sekretarz generalny PZN, Grzegorz Mikuła.

- Pomysł Tour de Ski narodził się w saunie w domu Ulvanga. Wpadli na niego razem z Capolem. Dziś mają decydujące zdanie co do kształtu tej imprezy. Naszym największym atutem są przepiękne, wspaniale utrzymane trasy, efekt ponad 30-letniej pracy Juliana Gozdowskie-go, organizatora Biegu Piastów. No i gwarancja śniegu. Na Polanie Jakuszyckiej biało jest od listopada do kwietnia - przypomina Jaśkowiak.

- Bieg Piastów od ubiegłego sezonu należy do elitarnej Światowej Ligi Biegów Masowych Worldloppet. To 15 największych i najbardziej prestiżowych imprez w sezonie. Nasza została uznana najlepiej zorganizowaną w 2009 roku - dodaje Julian Gwozdowski, który jest prezesem stowarzyszenia organizującego Bieg Piastów, a także właścicielem tras na Polanie Jakuszyckiej.

- Ostatni Bieg Piastów to był wielki sukces - potwierdza Jaśkowiak. - Ponad cztery tysiące uczestników robi wrażenie. To może nie jest jeszcze Bieg Wazów, ale nasza impreza jest już co w środku stawki Worldloppet - dodaje Jaśkowiak.

Organizacja Pucharu Świata w biegach to koszt około 400-600 tysięcy euro. Władze miasta zapewniają, że są gotowe na takie wydatki. Dużym atutem Szklarskiej Poręby jest też bardzo dobra baza. W mieście jest ponad 10 tysięcy miejsc noclegowych. Kilka hoteli czterogwiazdkowych, jeszcze więcej trzygwiazdkowych. To wystarczy, by pomieścić uczestników. W Polsce miałyby się odbyć zarówno zawody kobiet, jak i mężczyzn (proponowana trasa to 50 km). Być może już w tym roku, po latach przerwy, zostanie też uruchomiona linia kolejowa, którą będzie można dojechać ze Szklarskiej Poręby do Jakuszyc i dalej do Harrachowa.

- Stadionu na 40 tysięcy widzów w Jakuszycach nie zbudujemy, to nie ma sensu. Większość konstrukcji, które będą potrzebne, można jednak postawić tam tylko na czas zawodów. Tak jak to się dzieje na igrzyskach, czy innych imprezach PŚ. Sądzę, że na trasie mogło by się pomieścić jakieś 20-30 tysięcy widzów i na taką liczbę się przygotowujemy - dodaje Jaśkowiak.

- Trasy jakimi prowadzimy Bieg Piastów są dość łatwe, ale na potrzeby zawodów FIS mamy i takie z homologacją, które mogą być bardzo trudne - zapowiada Gozdowski.

- W razie czego poprowadzimy ostatnie kilometry pod górę. Tak by Justyna mogła bez problemy zgubić Marit Bjoergen - kończy Jaśkowiak.

W weekend na Polanie Jakuszyckiej odbędzie się 34. Bieg Piastów. W sobotę na dystansach 26 i 50 km techniką klasyczną , w niedzielę na 30 i 50 km dowolną. Zgłosiło się 4 tys. narciarzy z 25 krajów.

Adam ma swoje Zakopane, Justyna będzie miała Szklarską Porębę i Polanę Jakuszycką