Ten mecz już elektryzuje kibiców nie tylko w Poznaniu, wszak niecodziennie zdarza się, aby polska drużyna miała szansę zmierzyć się z tak słynnym klubem jak Juventus Turyn. To właśnie Włosi będą pierwszymi rywalami mistrzów Polski w rozgrywkach grupowych Ligi Europejskiej. Mecz budzi wielkie emocje nie tylko wśród kibiców, ale także samych piłkarzy Kolejorza.
- Jako dzieciak każdy miał swoich idoli, moimi byli piłkarze Juventusu: Zidane, Ravanelli, Nedved – przyznaje Sławomir Peszko. – Ich już nie ma, ale jest Del Piero, a sama firma pozostała wielka, mimo słabszego początku sezonu
Początkowo „Peszkin” miał w tym meczu nie wystąpić, ale UEFA zdecydowała się skrócić jego karencję za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu ze Spartą Praga. Tę wiadomość wszyscy w Poznaniu przyjęli z dużą ulgą, gdyż kontuzjowany jest zmiennik Peszki – Jacek Kiełb. To zresztą nie jedyne osłabienie Lecha przed tym spotkaniem.
- Nie może grać Burić, który ciągle czuje ból w nodze i Tomek Bandrowski – mówi Jacek Zieliński, trener Kolejorza.
Gotowi za to do gry są Bartosz Bosacki i Seweryn Gancarczyk. Nawet jednak w optymalnym ustawieniu Lech byłby przed spotkaniem skazywany na porażkę i to nawet biorąc pod uwagę nie najlepszy początek sezonu w wykonaniu Juventusu. „Stara Dama” w dwóch kolejkach wywalczyła zaledwie jeden punkt. W ostatniej kolejce z Sampdorią Genua Juventus zremisował aż 3:3.
- Nie mam nic przeciwko temu, aby znów padło tyle bramek i to zarówno dla jednej jak i drugiej drużyny, ale nie ma co się porównywać z Sampdorią, nas nie będzie raczej stać na to, aby pójść z Juventusem na wymianę ciosów – przyznaje Zieliński.
Sama drużyna z Turyna właśnie przechodzi przebudowę składu i z całą pewnością nie jest tak silna, jak jeszcze kilka lat temu. Nadal jednak grają w niej wielkie gwiazdy ze słynnym Alessandro Del Piero na czele.
Szansą Kolejorza jest jedynie zaskoczenie rywala, a także motywacja zawodników. Gracze Juventusu przywykli do gry o wielką stawkę ze znacznie wyżej notowanymi drużynami niż mistrz Polski. Drugą szansą lechitów jest komfort psychiczny – w Turynie nie mają nic do stracenia, a dużo do zyskania – dokładnie odwrotnie niż wielcy przeciwnicy.
- Jedziemy tam bez żadnych kompleksów i bardzo cieszymy się z możliwości zagrania z tak wielkim klubem, który pisał historię piłki nożnej – zapewnia szkoleniowiec Kolejorza. – Chcąc myśleć o dobrym wyniku musimy zagrać bardzo konsekwentnie przez 90 a może nawet 100 minut, a nie na 40 czy 60, co często wystarcza na polską ligę.
Pełny wiary w dobry wynik jest także Bartosz Bosacki.
- Już dwa lata temu przed fazą grupową wszyscy skazywali nas na porażki, a wywalczyliśmy awans, później nikt nie dawał nam szans w meczach z Udinese, a przecież walczyliśmy z nimi jak równy z równym – przypomina kapitan Lecha.
Mecz Juventus Turyn – Lech Poznań rozpocznie się w czwartek, 16 września o godz. 19.
A w jaki wynik wierzą Użytkownicy MM Poznań? Czekamy na Wasze komentarze.
Czytaj też: |
Juventus – Lech: W Turynie nie lekceważą Lecha Choć oba kluby dzieli przepaść, Luigi Del Neri, trener Juventusu chwali zespół Lecha i potrafi wymienić nawet jego czołowych piłkarzy. |
Piszemy bajki dla Tomka! Dołącz się do akcji i napisz własną opowieść! | Wirtualne Targi Edukacyjne ACI |
Tym żyje miasto! publikuj teksty, zdjęcia, wideo Wygrywaj nagrody! |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?